Były prezydent ostrzega: Nadciąga prawdziwa wojna! Wszystko przez...

Artykuł

Chiny realizujące obecnie wielki projekt budowy nowego Jedwabnego Szlaku stoją przed poważnym wyzwaniem. Zagrożeniem dla potężnego przedsięwzięcia Państwa Środka jest wzrost napięcia w regionie Azji Centralnej związany z dostępem do zasobów wody, której tam po prostu brakuje. Z tego powodu rosną złe nastroje pięciu państw, które mają odgrywać ważną rolę w budowie chińskiego szlaku handlowego: Uzbekistanu, Turkmenistanu, Kazachstanu, Tadżykistanu oraz Kirgistanu. Ta niebezpieczna sytuacja może przerodzić się nawet w otwarty konflikt.

Według opracowania Instytutu Zasobów Wody z zeszłego roku, Azja Centralna należy do regionów najbardziej narażonych na niedobory wody. Zamieszkiwany przez około 66 milinów osób obszar zasilają dwie główne rzeki: Amu Darya oraz Syr Darya. Górne odcinki rzek oraz ich źródła znajdują się na terytorium Tadżykistanu oraz Kirgistanu. Państwa leżące w dole rzek, a więc Uzbekistan, Kazachstan oraz Turkmenistan, posiadają za to potężne zasoby gazu ziemnego i ropy naftowej. Problem zaczął narastać po rozpadzie Związku Radzieckiego, który przez dekady narzucał zależnym republikom, w jaki sposób mają dysponować swoimi dobrami naturalnymi.

Po 1991 r. wzajemne umowy dotyczące podziału surowców stopniowo straciły moc, a państwa teraz – mniej lub bardziej – niezależne zaczęły między sobą rywalizować. Brak woli kompromisu, korupcja, różnice polityczne, brak strategii dotyczącej gospodarki wodnej doprowadziły do napiętej sytuacji i braku wody. Co znamienne, pięć wymienionych państw znajduje się w czołowej 11 krajów zużywających najwięcej wody w przeliczeniu na mieszkańca.

W 2009 Uzbekistan (jedno z państw w dole rzek, posiadające surowce energetyczne), rozpoczął sprzedaż energii elektrycznej do Afganistanu celem uzyskania większych zysków. W wyniku tej decyzji Tadżykistan oraz Kirgistan muszą zmagać się z chronicznymi niedoborami energii (szczególnie uciążliwymi w związku z surowymi zimami) oraz spowolnieniem gospodarczym. Odpowiedzią tych państw był więc większy pobór wody w celu produkcji elektryczności, co z kolei spowodowało braki wody w sektorze rolnictwa Kazachstanu oraz Uzbekistanu. Na dodatek Tadżykistan wznowił kontrowersyjny projekt budowy tamy Rogun, pomimo gróźb płynących z Uzbekistanu, które najwyraźniej wyartykułował zmarły we wrześniu 2016 prezydent Islam Karimov. Oświadczył on, że dalsza kontynuacja budowy tamy zakończy się wojną. Tama Rogun, jeśli zostanie ukończona, będzie najwyższym tego typu obiektem na świecie, dzięki któremu Tadżykistan zapewni sobie bezpieczeństwo energetyczne, ale także pełną kontrolę nad rzeką Amu Darya.

 unnamed_17

Źródło: swiato-podglad.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy