Burmistrza zatrzymano, gdy ukrywał pieniądze z łapówki

Artykuł
gpc / Telewizja Republika

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Artura W. chwilę po tym, jak przyjął od tureckiego biznesmena Sabriego B. 200 tys. zł łapówki. Artur W. został burmistrzem warszawskich Włoch w ubiegłym roku. W wyborach samorządowych startował z list Koalicji Obywatelskiej.

Do wręczenia łapówki doszło w poniedziałek w Raszynie pod Warszawą. Około godz. 17 do auta Artura W. podjechał Sabri B. Obaj mężczyźni uchylili okna samochodów i wtedy biznesmen wrzucił do auta burmistrza pakunek z pieniędzmi. Za obydwoma pojazdami ruszyły dwie ekipy funkcjonariuszy CBA.

Artur W. został zatrzymany w domu, gdy próbował ukryć gotówkę w garażu. Gdy funkcjonariusze zakładali mu kajdanki na ręce, rozpłakał się.

Biznesmena funkcjonariusze dopadli, gdy dojechał do tureckiego lokalu gastronomicznego. Nie obyło się bez problemów, bo pobratymcy Turka próbowali utrudniać zatrzymanie, ale natychmiast zostali powaleni na ziemię przez funkcjonariuszy.

– Burmistrz w zamian za łapówki wydawał decyzje administracyjne korzystne dla dewelopera dotyczące warunków zabudowy – powiedział potem Temistokles Brodowski, rzecznik prasowy CBA. – Podejmował się także załatwiania podobnych decyzji w innych warszawskich urzędach. Z ustaleń śledztwa wynika, że była to już najprawdopodobniej kolejna transza przyjęta przez urzędnika – dodał.

Funkcjonariusze przeszukali gabinet burmistrza i siedziby firm należące do biznesmena. Tam zabezpieczono dokumentację, która będzie stanowiła dowody w sprawie. Mężczyźni trafili do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Gdy zamykaliśmy to wydanie „Codziennej”, trwało ich przesłuchanie.

Sabri B. został dobrze zapamiętany przez kibiców Pogoni Szczecin. W latach 2000–2002 był właścicielem i prezesem klubu, w okresie, kiedy Pogoń została wicemistrzem Polski. Sabri B. zakupił dla szczecińskiego klubu wielu ówczesnych reprezentantów Polski, m.in. Grzegorza Mielcarskiego i Pawła Skrzypka. W tym czasie w Szczecinie powstało także wiele tureckich restauracji prowadzonych przez pobratymców Sabriego pochodzących z Berlina.

Czytaj więcej w dzisiejszej "Codziennej".

 

 

Źródło: Tomasz Duklanowski / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy