Bulwersujące! We Francji do domu starców nie przyjęto zakonnicy. Odmówiła zdjęcia habitu

Artykuł
pixabay

Argumentowano, że „ze względu na laicki charakter ośrodka, nie akceptuje się żadnych ostentacyjnych znaków przynależności do wspólnoty religijnej”.

Zakonnica spędziła całe życie w klasztorze w Drôme. W październiku 2018 r., mając już ponad 70 lat, postanowiła na starość wrócić do swojego regionu pochodzenia w Haute-Saône. Złożyła podanie o przyjęcie do domu socjalnego dla osób starszych w Vesoul, zarządzanym przez Miejskie Centrum Akcji Socjalnej (CCAS). Zakonnica przyjechała do Vesoul w styczniu 2019 roku i znalazła się na „liście oczekujących” na mieszkanie w domu spokojnej starości. Mieszkała tymczasowo w miejscowej parafii. W lipcu tego roku CCAS z Vesoul poinformowało ją, że wniosek został zaakceptowany i wkrótce zostanie jej przedstawiona propozycja mieszkaniowa. Ale pod jednym warunkiem.

W przesłanym piśmie  CCAS zaznaczyło, że ​w jego domach „mieszkańcy mogą mieć swoje preferencje i przekonania”, ale ze względu na zasady „laickości ośrodka nie akceptuje się żadnych ostentacyjnych znaków przynależności do wspólnoty religijnej”.

Oznaczało to, że siostra mogła uzyskać mieszkanie tylko wtedy, gdy zdejmie swój strój religijny, który nosiła przez całe dorosłe życie. Zgodzono się tylko na „dyskretne” noszenie krzyża.

Zakonnica na tego typu administracyjne „przeniesienie do stanu świeckiego” nie wyraziła zgody. Parafia, w której siostra tymczasowo oczekiwała na przydział pokoju, rozpoczęła poszukiwania dla niej lokalu za pośrednictwem agencji nieruchomości. Problem w tym, że ta starsza już osoba niezbyt nadaje się do prowadzenia samodzielnego życia.

Jeszcze raz okazuje się, że państwowa opieka socjalna nie jest czystą formą solidarności społecznej i charytatywnej, ale bywa podporządkowana ideologii. Opiekujący się siostrą kapłan, w swoim biuletynie parafialnym decyzję ośrodka nazwał aktem antychrześcijańskiej fobii i fałszywą interpretacją zasady laickości państwa. Przypomniał w tym kontekście przypadek muzułmańskiej matki ucznia, którą na sali obrad regionu Burgundii poproszono o zdjęcie islamskiej chusty. Ta nie tylko tego nie zrobiła, ale sugerujący zdjęcie hidżabu deputowany został napiętnowany za próbę łamania prawa.

Proboszcze z Vesoul zauważa, że strój zakonnicy nie może nikomu szkodzić, bo nie jest znakiem jakichś rewindykacji religijnych, jak w przypadku islamu, ale stanowi po prostu symbol konsekracji. Dodajmy, że jest to przecież także część dziedzictwa historycznego Francji. 

Redakcja France Bleu z Besançon skontaktowała się z prezesem CCAS z Vesoul Claudem Ferry, który stwierdził, że dla niego „sprawa jest zamknięta”, bo ​​zakonnica „nie chciała zaakceptować wspólnego dla wszystkich pensjonariuszy regulaminu”. 

Jak na ironię, merem 16-tysięcznego Vesoul jest Alain Chretien, którego nazwisko w wolnym tłumaczeniu oznacza…„chrześcijanina”. Jest to dawny polityk centroprawicy (UMP), który wspiera obecnie partię prezydencką LREM.




Źródło: pch24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy