Bułgaria i Rosja zacieśniają współpracę energetyczną

Artykuł
flickr/Klearchos Kapoutsis/CC BY 2.0

– Budowa bułgarskiego odcinka gazociągu South Stream ma ruszyć w czerwcu – powiedział w Warnie Igor Jełkin ze spółki South Stream Bułgaria. Z kolei szef koncernu naftowego Łukoil Wagit Alekpierow zapowiedział w Sofii rozszerzenie inwestycji w Bułgarii.

Mimo że Komisja Europejska zamroziła negocjacje z Rosją w sprawie omijającego Ukrainę Gazociągu Południowego (South Stream), a Parlament Europejski uważa - czemu niedawno dał wyraz w rezolucji – że nie należy budować tego gazociągu, realizacja tej inwestycji ma ruszyć w najbliższym czasie.

Potwierdzając stanowisko Moskwy, że rezolucja PE jest „nieistotna”, dyrektor wykonawczy spółki South Stream Bułgaria Igor Jełkin poinformował na konferencji w Warnie, że budowa ruszy w czerwcu. Zapewnił, że harmonogram prac nad projektem został utrzymany. – Rozmowy z Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską trwają. Uważam, że względy polityczne nie powinny przeważać nad gospodarczymi – podkreślił. Jełkin dodał, że gazociąg spełni wszystkie europejskie wymagania ekologiczne. Sofia i Moskwa mają po 50 proc. udziałów w spółce.

Bułgarski resort gospodarki i energetyki nie potwierdził co prawda słów rosyjskiego przedstawiciela spółki, lecz w ostatnich tygodniach jego szef Dragomir Stojnew wielokrotnie opowiadał się za projektem. W środę podobne stanowisko wyraził też minister spraw zagranicznych Krystian Wigenin. W wywiadzie dla rosyjskiej agencji ITAR-TASS powiedział, że „Bułgaria uczyni wszystko, co w jej mocy, by doszło do realizacji projektu South Stream”.

Liczący 3600 km South Stream to wspólny projekt rosyjskiego Gazpromu i włoskiej firmy ENI, który ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy. Ma prowadzić z Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii. Bułgaria twierdzi, że rezygnacja z South Stream, który zapewnia alternatywne drogi dostaw gazu, miałaby bardzo negatywne skutki dla kraju.

Wagit Alekpierow, szef rosyjskiego koncernu Łukoil, do którego należy największy na Bałkanach i jedyny w Bułgarii kombinat petrochemiczny Nefrochim, omawiał z prezydentem Rosenem Plewnelijewem i premierem Płamenem Oreszarskim rozszerzenie inwestycji. W rozmowach z bułgarskimi politykami Alekpierow utrzymywał, że realizacja budowy nowego zakładu przeróbki ropy, wartości 1,5 mld euro, idzie zgodnie z planem i zostanie zakończona na początku 2015 r. Alekpierow zapowiedział kolejną rozbudowę kombinatu.

– Inwestycje te stwarzają lepsze perspektywy dla regionu Burgas, gdzie znajduje się kombinat, lecz jednocześnie będą miały pozytywny wpływ na cały kraj, gdyż umocnią jego pozycję jako eksportera paliw – podkreślił Plewnelijew.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy