Bitwa pod Wizną. Choć przewaga Niemców była ogromna – Polacy walczyli do końca

Artykuł
Uroczyste obchody 81. rocznicy bitwy pod Wizną, przy schronie dowodzenia mjr. Stanisława Raginisa w Górze Strękowej
PAP

Polski batalion przez dwie doby odpierał atak niemieckiej dywizji pancernej. Dowódca, kapitan Władysław Raginis, widząc, że już nie ma żadnych szans na zwycięstwo wydał żołnierzom rozkaz przejść na tyły, a sam popełnił samobójstwo. Ten punkt oporu nazywany jest Polskimi Termopilami. Dziś Mszą św., salwą honorową i złożeniem kwiatów na Górze Strękowej koło Wizny uczczono 81. rocznicę bitwy pod Wizną

Obchody od lat organizuje Stowarzyszenie Wizna 39, które kultywuje pamięć o tamtych wydarzeniach, popularyzuje postać dowódcy odcinka Wizna kapitana Władysława Raginisa.

Kwiaty złożono w niedzielę przy pomniku mogile we wnętrzu dawnego schronu dowodzenia tym odcinkiem. We wrześniu 2011 r., po ekshumacji, dokonano tam uroczystego pochówku szczątków Władysława Raginisa i innych żołnierzy, którzy tam walczyli, w tym jego zastępcy Stanisława Brykalskiego, który zginął śmiertelnie ranny w walkach.

Dowódcy odcinka Wizna z września 1939 roku, w 2012 r., w 73. rocznicę walk, zostali pośmiertnie awansowani na wyższe stopnie wojskowe. Władysław Raginis na stopień majora, a Stanisław Brykalski na kapitana.

Najważniejsze fakty

Walki na 10-km odcinku Wizna nad Narwią trwały od 7 do 10 września 1939 r. Kapitan Raginis miał do dyspozycji bardzo skąpą liczbę ludzi: siedmiuset szeregowców i podoficerów oraz dwudziestu oficerów. Na uzbrojenie składało się: pięć armat 75 mm, 24 cekaemów, 18 erkaemów i dwa karabiny przeciwpancerne.

Przeciwnikiem Kapitana Władysława Raginisa był Generał Heinz Guderian. Mógł on rzucić do boju 43 tys, żołnierzy i oficerów oraz czterysta pięćdziesiąt czołgów, setki dział i moździerzy. Dodatkowe wsparcie zapewniał pułk lotnictwa szturmowego.

Zasadniczym zadaniem załogi Wizna była obrona przepraw na Narwi i Biebrzy Obrona odcinka "Wizna" była jedyną w swoim rodzaju bitwą, gdzie spotkały się takie różnice sił. Choć przewaga wojsk niemieckich była ogromna, to obrońcy pod dowództwem kapitana Raginisa walczyli do końca. Sam kapitan wraz ze swoim zastępcą por. Stanisławem Brykalskim złożyli przysięgę, że nie oddadzą pozycji żywi.  polskiej historiografii istnieje niepotwierdzony przekaz, iż po trzech dniach niemieckiego natarcia gen. Heinz Guderian zagroził, że jeśli polscy żołnierze się nie poddadzą, rozstrzela jeńców. Pomimo groźby, obrona ostatniego punktu oporu – bunkra dowodzenia na Górze Strękowej – trwała nadal, aż do wyczerpania się zapasów amunicji. Wtedy kpt Raginis popełnił samobójstwo odbezpieczając granat.

Ofiara żołnierzy Raginisa nie poszła na marne. Udało im się powstrzymać przez dwie doby dywizję XIX korpusu pancernego generała Heinza Guderiana.  Bitwa pod Wizną opóźniła o dwa dni podejście wojsk niemieckich nad Wisłę.  Punkt oporu w okolicach Wizny nazywany jest "Polskimi Termopilami". Bitwa pod Wizną stała się symbolem bohaterstwa żołnierzy polskich. W Wiźnie  umieszczono tablicę z napisem: Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, żeśmy walczyli do końca, spełniając swój obowiązek.  

 

 

 

Źródło: 1939pl, www.wojsko-polskie.pl, PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy