Birma: Siły bezpieczeństwa zabiły wczoraj ponad 80 osób. „Strzelają do każdego”

Artykuł
Od czasu zamachu stanu zginęło już 618 osób
Fot. PAP/EPA/STR

Birmańskie siły bezpieczeństwa strzelały w piątek z granatników nasadkowych do protestujących w mieście niedaleko Rangunu, zabijając ponad 80 osób – poinformowały portal Myanmar Now i Związek Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP), organizacja monitorująca sytuację w Birmie.

Szczegóły dotyczące liczby ofiar śmiertelnych w mieście Pegu, 90 km na północny wschód od Rangunu, nie były początkowo dostępne, ponieważ siły bezpieczeństwa złożyły ciała w kompleksie pagody Zeyar Muni i odgrodzono teren – wynika z informacji świadków i krajowych mediów.

AAPP i portal Myanmar Now poinformowały, że 82 osoby zginęły podczas protestu przeciwko wojskowemu zamachowi stanu z 1 lutego. Ostrzał rozpoczął się przed świtem w piątek i trwał do popołudnia – przekazał Myanmar Now.

– To jest jak ludobójstwo – powiedział organizator protestu Ye Htut, cytowany przez portal. – Oni strzelają do każdego – dodał. Według relacji w mediach społecznościowych wielu mieszkańców miasta uciekło.

Stowarzyszenie AAPP, które prowadzi codzienny rejestr zabitych i aresztowanych demonstrantów, podało wcześniej, że od czasu zamachu stanu zginęło 618 osób.

Rzecznik junty generał Zaw Min Tun powiedział, że wojsko odnotowało 248 ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej i 16 wśród funkcjonariuszy policji. Dodał, że siły bezpieczeństwa nie używały przeciwko demonstrantom broni automatycznej.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy