Bardzo mądre słowa biskupa białostockiego o tym, jak zachowywać się wobec "cierpienia ludzi chorych"

Artykuł

"Nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina, naśladowcy Chrystusa, były akty przemocy i pogardy. Naszym obowiązkiem jest bronienie wartości narzędziami, które zawsze wpisują się w przykazanie miłości bliźniego i szacunek do każdego człowieka" - napisał abp Tadeusz Wojda, metropolita białostocki w komunikacie.

Między 800 a 1000 osób wzięło udział w pierwszym Marszu Równości w Białymstoku. Uczestnicy marszu zostali zaatakowani przez środowiska kibicowskie i narodowe. Zostali obrzuceni m.in. butelkami, kamieniami i petardami. Doszło również do pobić. Jak poinformował wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, zatrzymano 25 chuliganów.

Metropolita białostocki, jako komentarz do sobotnich wydarzeń, wykorzystał następujący cytat: "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali".

"Pięknym i wartościowym świadectwem były czuwania modlitewne, ofiarowane w tej intencji cierpienia ludzi chorych, modlitwy w świątyniach i przed katedrą, do czego zachęcałem w mojej odezwie odczytywanej w parafiach. Jednak nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina, naśladowcy Chrystusa, były akty przemocy i pogardy. Te, w żadnym przypadku, nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane. Są to czyny przeciwne nauczaniu Chrystusa. Naszym obowiązkiem jest bronienie wartości narzędziami, które zawsze wpisują się w przykazanie miłości bliźniego i szacunek do każdego człowieka" - podkreślił arcybiskup, jednocześnie zachęcając do modlitwy i troski o rodzinę.

"Niech nasze rodziny, Bogiem silne, będą przykładem pięknej miłości na wzór Świętej Rodziny. Sobotnie wydarzenia pokazały, że wiele jeszcze mamy do zrobienia, aby w naszych sercach zapanował pokój. Miłość Chrystusa ma nas do tego każdego dnia przynaglać" - czytamy.

Źródło: Centrum Prasowe PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy