Archiwalne rozmowy Lecha Wałęsy z milicjantami! „Uważał, że bez funkcjonariuszy SB niczego w Polsce nie da się zrobić”

Artykuł
Telewizja Republika

W dziewięćdziesiątym roku w całym kraju trwały protesty przeciwko komunistom. Ludzie zajmowali urzędy wojewódzkie partii. Lech Wałęsa w tym czasie spotykał się z milicjantami w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Gdańsku. W ,,Końcu systemu'' zaprezentowaliśmu państwu fragmenty tego spotkania a o komentarz poprosiliśmy profesora Sławomira Cenckiewicza.

W lutym 1990 roku Lech Wałęsa spotkałsię z gdańskimi milicjantami. Nagranie ich rozmów trafiło do IPN.
– Moim zdaniem Lech Wa
łęsa był przekonany, że idzie na spotkanie z funkcjonariuszami SB, i dlatego pozwolił sobie na chwile szczerości, o czym świadczą jego wypowiedzi utrwalone na filmie – uważa prof. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego.

„Polski policjant zrobi wszystko, aby za- pewnić ład i porządek w naszej ojczyźnie” – tak swoje krótkie przemówienie zakończył Roman Hula, przewodniczący spotkania milicjantów z Lechem Wałęsą. Przyszły prezydent był bardzo zadowolony ze spotkania, żartował i zapewniał milicjantów, że nigdy nie był przeciwko nim.

– Początek roku 1990 to moment bratania się dawnych elit solidarnościowych z byłą milicją SB. Było sporo różnych inicjatyw, które miały zasypać te wszystkie konflikty z okresu wcześniejszego. (…) Myślę, że jednym z takich spotkań było spotkanie Lecha Wałęsy w Gdańsku w ośrodku szkoleniowym z przedstawicielami Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych – mówił na antenie Telewizji Republik prof. Sławomir Cenckiewicz.

– Spotkanie z początku 1990 roku z udziałem Lecha Wałęsy zostało w dużej części utrwalone przez kamery wideo było pierwotnie pomyślane jako spotkanie grupy inicjatywnej niezależnego związku zawodowego milicjantów. W tym związku poza ludźmi dobrymi, niewinnymi działań represyjnych byli też funkcjonariusze SB i milicjanci, którzy brali udział w represjach lat 80’. Ta grupa wyszła z inicjatywą spotkania z Lechem Wałęsą. Myślę, że Lech Wałęsa do końca nie wiedział, że idzie na spotkanie ze związkowcami z milicji i SB, a być może on całe to środowisko kojarzył z SB i pozwolił sobie na chwilę szczerości podczas tego spotkania – tłumaczył nam prof. Cenckiewicz. 

Do tej pory w mediach znane były jedynie kilkuminutowe fragmenty tego nagrania, które opublikowały portal rebelya.pl., „Gazeta Polska” i Telewizja Republika. „Gazeta Polska” poznała cały zapis rozmo wy przyszłego prezydenta RP i funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej. Wyłania się z niego ponury obraz – Lech Wałęsa przekonany, że rozmawia z funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa, zapewnia ich, że zawsze ich szanował i nie ma do nich żadnych pretensji.

– Lech Wałęsa w momencie, kiedy brał udział w negocjacjach z komunistami nie krył, że on nie idzie z jakąś koncepcją rozliczenia przeszłości. Trzeba pamiętać o tym jaką umysłowość polityczną Lech Wałęsa reprezentował i reprezentuje. Zawsze uważał policję polityczną za podstawowy podmiot gry politycznej jaka się toczy. Uważał, że bez funkcjonariuszy SB niczego w Polsce nie da się zrobić. Ten element powtarza się nieprzerwanie w jego wypowiedziach do dnia dzisiejszego.  

Na spotkaniu w WUSW w Gdańsku Lech Wałęsa wygłasza zaskakujące stwierdzenie: „Dziś musimy się bronić przed ekstremą Solidarności (...). Zobaczcie, co się dzisiaj dzieje. Nie wiem, czy nie wesprzeć was jakimiś brygadami robotniczymi. Ludzie się boją wychodzić na ulice. Gówniażeria robi niedobre rzeczy” – oświadcza Lech Wałęsa, nawiązując do masowych manifestacji organizowanych przeciwko poro- zumieniu „konstruktywnej opozycji” z komunistami. Wałęsa za pomocą ochotniczych brygad robotniczych chce bronićmilicjantów.

– Wszystkie te organizacje – Solidarność Walcząca, Federacja Młodzieży Walczącej, Polska Partia Niepodległościowa, PPS Piotra Ikonowicza oraz inne organizowały co tydzień różne spotkania i manifestacje, które koncentrowały się wokół kościołaśw. Brygidy. W styczniu 1990 roku doszło do zajęcia Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, przejęcia i zabezpieczenia archiwów przed zniszczeniem. Weszliśmy w momencie, gdy zaczęto palić akta, a myśmy to przerwali. I w tym kontekście, gdy na spotkaniu Lech Wałęsa dziękuje funkcjonariuszom milicji za interwencje uliczne podczas manifestacji FMW, to widaćże Lech Wałęsa daje im na te interwencje przyzwolenie – komentuje wywody byłego prezydenta prof. Cenckiewicz.

– Brałem w tych manifestacjach udział – podczas nich dochodziło do walk ulicznych. A Wałęsa dziękuje funkcjonariuszom SB i MO za te wszystkie radykalne interwencje. Pamiętajmy, że to były decyzje podejmowane nawet nie przez Czesława Kiszczaka, ale przez Jacka Kuronia czy Aleksandra Halla. Są relacje, w których Kiszczak mówi, że się sprzeciwił yciu siły, ale Jacek Kuroń napierał, aby te komitety wojewódzkie PZPR odblokowywać z rąk radykałów z FMW, KPN czy SW – mówi naukowiec.

CAŁOŚĆ ARCHIWALNYCH ROZMÓW LECHA WAŁĘSY BĘDĄ MOGLI PAŃSTWO OBEJRZEĆ NA YOUTUBIE ORAZ NA DOLE ARTYKUŁU!

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy