Andrzej Duda: Polska zmienia się na lepsze dla państwa- dla uczciwych Polaków

Artykuł
Radosław Czarnecki / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0), Wikimedia Commons

Kolejnym przystankiem na trasie prezydenckiego DudaBUSu był Sochaczew. Andrzej Duda w rozmowie z mieszkańcami tego miasta mówił o tym, które zobowiązania udało się już zrealizować, a na które potrzeba jeszcze czasu.

Prezydent zaznaczył, że ostanie pięć lat to czas realizacji wielu najważniejszych zobowiązań wyborczych; czas, kiedy „ został obniżony podwyższony wcześniej przez Donalda Tuska i jego współpracowników, dzisiaj też kandydatów w wyborach prezydenckich, wiek emerytalny”. Dodał, że w czasie poprzedniej kampanii wyborczej obniżenie wieku emerytalnego było podstawowym postulatem Polaków, z którymi się spotykał.

– Oponenci polityczni mówili, że tego się nie da zrobić. Okazało się, że dało się, trwa i jakoś się nie zawalił ani system emerytalny ani polska gospodarka – zauważył Duda.

Przekonywał, że podobnie było z innymi świadczeniami wprowadzonymi przez rząd Zjednoczonej Prawicy, które on wspierał jako prezydent podpisując odpowiednie ustawy.

– Miało się nie dać wypłacić 500plus. Okazało się, że nie tylko dało się wypłacić 500plus, ale można było jeszcze je zmienić tak, że każde dziecko w rodzinie te 500plus otrzymuje. Mimo że ci, którzy dzisiaj kandydują w wyborach prezydenckich mówili, że się nie da- stwierdził prezydent.

Jak zauważył, "dało się odkupić polskie przedsiębiorstwa, polskie banki z obcych rąk, od obcego kapitału tak, żeby zwiększyć obecność polskiego kapitału w sektorze bankowym".

– Tak, dało się, jest to możliwe. To nie tylko zwiększyło bezpieczeństwo naszego kraju, zwiększyło bezpieczeństwo finansowe, gospodarcze - podkreślił.

– LOT, który za czasów poprzednich władz – słusznie minionych, mam nadzieję, że już nie wrócą – miał być sprzedawany, był nierentowny. Dziś ten sam LOT kupuje niemiecką linię lotniczą (…) i będziemy mieli potężne linie lotnicze” – dodał prezydent.

Podkreślił też, że przeciwko jego kandydaturze protestują m.in. funkcjonariusze służb PRL, którzy utracili swoje przywileje emerytalne w wyniku zmian wprowadzanych przez rząd PiS.

– Polska zmienia się na lepsze dla państwa, dla tych, którzy żyli uczciwie, dla tych, którzy zawsze oczekiwali tego, że Polska będzie państwem sprawiedliwym i nie mieli takich nieusprawiedliwionych przywilejów. Czas nieusprawiedliwionych przywilejów w uczciwym państwie musi przeminąć - oświadczył.

– Nie dopuścimy do tego, aby jakiekolwiek nieusprawiedliwione roszczenia, nieuczciwe, które nie mają miejsca nigdzie na świecie i w żadnym innym na świecie systemie prawnym nagle nie wiadomo jak w Polsce były realizowane. Proszę być spokojnym, nigdy dopóki ja jestem prezydentem RP na to nie pozwolę - zadeklarował prezydent.

Apelował o spokojne prowadzenie kampanii oraz o wsparcie mieszkańców. Odpowiadali mu sympatycy i zwolennicy jego kandydatury skandowaniem hasła: "pierwsza tura!".

Prezydent podkreślił, że w Polsce trzeba dokończyć naprawę wymiaru sprawiedliwości.

– Tak, w Polsce trzeba jeszcze dokończyć naprawę w bardzo wielu obszarach – zaznaczył.

Ocenił, że przez wiele lat społeczna gospodarka rynkowa była tylko "deklaracją w polskiej konstytucji", a została wprowadzona dopiero w wyniku programu 500Plus, 300Plus, trzynastej emerytury, program bezpłatnych leków dla seniorów.

– Polska staje się państwem prawdziwie sprawiedliwym, państwem, w którym uczciwie dzielony jest dochód, który to państwo ma, jest uczciwie dzielony, bo przede wszystkim zatrzymaliśmy kradzież VAT-u. To właśnie z tych pieniędzy, które odbieramy dzisiaj złodziejom, daje się wypłacić te wszystkie świadczenia - zaznaczył Duda.

Wyraził satysfakcję, że udało się w ubiegłym roku „na próbę” wypłacić emerytom i rencistom trzynaste świadczenie. Jak dodał, we wtorek podpisał ustawę, która zakłada, że takie świadczenie będzie wypłacane corocznie.

– Cieszę, że ogromnie, że pan premier, tak jak ustaliliśmy dzisiaj, przyjął razem z rządem projekt ws. czternastej emerytury w przyszłym roku, znów na próbę. Zobaczymy, jak będzie sytuacja wyglądała- mówił prezydent.

Zadeklarował, że chce, by obecna polityka była nadal realizowana. Przyznał jednocześnie, że Polska potrzebuje wielu zmian, a dotychczasowe programy społeczne muszą być wypłacane i utrzymane.

Andrzej Duda podkreślał, że potrzebny jest spokój w polityce, w tym brak kłótni między prezydentem, rządem a parlamentem.

– Zobowiązywałem się, że będę realizował te zmiany, które przynoszą korzyść Polakom, a jeżeli uznam, że coś jest niekorzystne dla Polaków, polskiego państwa, to będę to jako prezydent odważnie zatrzymywał i robiłem to przez ostatnie cztery lata. Nie zawsze zadowoleni z tego byli moi dawni koledzy z partii, do której kiedyś należałem i która dzisiaj wspiera mnie w wyborach, ale potem mi podziękowali i powiedzieli -”myliliśmy się, to ty miałeś rację, to nie był zmiany dobre dla Polski, dziękujemy ci, że je zatrzymałeś” - powiedział prezydent.

Jak dodał „to są uczciwi ludzie, czasem się ktoś pomyli, czasem się może ktoś zapędzić, czasem są emocje, czasem jest zła decyzja”. I dlatego, mówił Andrzej Duda, „potrzebny jest prezydent, który będzie patrzył na to spokojnie, ale będzie zwolennikiem tych dobrych dla polskiego społeczeństwa zima, które będą powodowały, że ludziom będzie się żyło coraz lepiej, że będą upodmiotowieni, że będą czuli, że pamięta się o ich ważnych sprawach”.

Zaznaczył, że chciałby na zakończenie swej prezydentury usłyszeć od polskiej rodziny, że żyje jej się lepiej.

– To jest moje największe marzenie i to był mój jedyny cel – powiedział Duda.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy