Ależ się zaplątał! Biedroń: Antysemityzm Cioska? Bardziej przeszkadza mi dzielenie Polaków na lepszy i gorszy sort

Artykuł
Zrzut ekranu: Twitter/@RadiowaJedynka

Redaktor Katarzyna Gójska zadała niewygodne pytanie kandydatowi Lewicy na prezydenta, Robertowi Biedroniowi. Na antenie radiowej Jedynki lider Wiosny musiał tłumaczyć się z działalności swojego "wybitnego doradcy", Stanisława Cioska w latach 60. Mowa o wydarzeniach Marca'68. Już za niecały tydzień będziemy obchodzić 52. rocznicę antysemickiej nagonki komunistycznych władz.

– Jestem dumny, że pan Stanisław Ciosek jest moim doradcą- stwierdził w rozmowie z redaktor Gójską Robert Biedroń.

Prowadząca postanowiła zapytać polityka o działalność Cioska w czasie wydarzeń z Marca’68.

– Potępiamy rozpętaną przez światowe siły syjonizmu i imperializmu nagonkę skierowaną przeciw naszej Ojczyźnie, przeciw naszemu Narodowi. Nie dopuścimy, by wróg Polski - reakcja, syjonizm i imperializm burzył spokój tak potrzebny w twórczej pracy- pisała w 1968 r. Rada Naczelna ZSP w liście do Władysława Gomułki. Wiceprzewodniczącym Rady był wówczas właśnie Stanisław Ciosek.

O sprawie pisała w kwietniu 2001 r. „Gazeta Polska”. Ciosek był wówczas doradcą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. „GP” przytoczyła powyższy fragment listu Rady ZSP do Gomułki. Podkreśliła również, że obecny doradca Roberta Biedronia w latach 60. był odpowiedzialny w Radzie za sprawy propagandy.

– A pod jego antysemickimi tekstami też by się pan podpisywał?- zapytała Biedronia Katarzyna Gójska.

Lewicowy kandydat na prezydenta przekonywał dziennikarkę, że nie ma wiedzy na temat jakichkolwiek kontrowersyjnych działań Cioska w czasie antysemickich czystek w PZPR.

– Nie znam takich tekstów, znam za to wybitną działalność Cioska ws. polityki zagranicznej. Akceptuję wybitnych doradców prezydenta Kwaśniewskiego- tłumaczył.

Prowadząca nie dawała za wygraną i dopytywała, czy nie przeszkadza mu zachowanie Stanisława Cioska w latach 60. Robert Biedroń udzielił wówczas zaskakującej odpowiedzi.

– Przeszkadza mi szczucie na Polskę- stwierdził polityk. Redaktor Gójska przypomniała, że w 1968 r. Stanisław Ciosek i jemu podobni szczuli na Polaków pochodzenia żydowskiego i wypędzali ich z Polski. Odpowiedź lidera Wiosny była jeszcze bardziej rozbrajająca!

– Przeszkadza mi dzisiejsza władza, która nic nie robi, by zapobiec dzieleniu Polek i Polaków na lepszy i gorszy sort, obrażaniu- stwierdził.

Innymi słowy, nie tylko „odwracanie kota ogonem”, ale i perfidna, a przy tym typowa dla polityków opozycji manipulacja słowami prezesa PiS. Swoją drogą, to dość ciekawa hierarchia wartości jak na "obrońcę demokracji" i polityka walczącego z dyskryminacją. Co więcej, Biedroń, który jest zadeklarowanym homoseksualistą, również niejednokrotnie twierdził, że w naszym kraju doświadcza dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Mało tego, mówił o tym w Parlamencie Europejskim, gdzie znalazł się z wyboru Polaków, po demokratycznych wyborach, w których wystartował. Dziś twierdzi, że przeszkadza mu szczucie na Polskę... Coraz ciekawiej. 

 

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy