Ależ manipulacja! Rzecznik ministerstwa ujawnił ile warte są słowa "Wyborczej"

Artykuł
twitter.com/a_Brzozka

Patryk Jaki ujawnił wczoraj, jak w rzeczywistości wygląda obiór śmieci w Warszawie. Odwiedził jedno z osiedli na Mokotowie i pokazał symbol rządów PO z piętrzącymi się nieczystościami. W sprawie miała interweniować „Wyborcza” - rzekomo skutecznie bo śmieci miały niemal błyskawicznie zniknąć. Jednak rzecznik Ministerstwa Środowiska Aleksander Brzózka opublikował w sieci zdjęcia, które pokazują ile warte są słowa „GW”.

 

Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy Patryk Jaki stwierdził wczoraj, że w Warszawie zaczyna się „katastrofa śmieciowa”.

Stwierdził, że przez 12 lat rządów PO nie było nowoczesnego zarządzania odpadami, co doprowadziło do problemów z odbiorem śmieci m.in. na Mokotowie. Pokazano jak wygląda sytuacja na jednym z osiedli.

W tej sprawie postanowiła – rzekomo – interweniować „Gazeta Wyborcza”. Pochwaliła się nawet, że odpady usunięto po naszej interwencji”. Słowa "GW" nabierają prawdziwej wartości w konfrontacji z relacją z miejsca "śmieciowej katastrofy".

Rzecznik resortu środowiska pojechał na miejsce by sprawdzić jak wygląda w rzeczywistości ten sukces „GW”. Jak jest prawda? Zdjęcia mówią same za siebie.

Źródło: Telewizja Republika, twitter.com/PatrykJaki, twitter.com/PatrykJaki

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy