Aleksander Wierzejski: O czym są te wybory?

Artykuł
Portal TV Republika

“Panu to ja mogie nogie podać” - cytat z Lecha Wałęsy w 1995 roku. Krótkie zdanie przeszkodziło byłemu konfidentowi SB spoczywać przez drugą kadencję i na fotelu prezydenta RP. Zastąpił go towarzysz wyższej rangi, były aparatczyk PZPR. Z perspektywy dwóch dekad - kłótnia w rodzinie.

Wkrótce dowiemy się czy do polszczyzny wejdzie fraza ukuta w sztabie Rafała Trzaskowskiego: “o tym są te wybory”. Czy 48 letni młodzieniec jednocześnie z warszawki i krakówka popełnia ten błąd nieświadomie? Przypuszczam, że wątpię. Językowy potworek pozwala mu dotrzeć do przeciętnego korpoludka. Wydzielić zapach rozpoznawczy sygnalizujący półanalfabetom “”jestem jednym z was”. Czytelnicy Newsweeka i Paulo Coehlo nie znają polszczyzny a i angielski powierzchownie. Tym bardziej “Mają dość”, chcą “wspólnej Polski i “silnego prezydenta”. Przeczytajmy te slogany zgodnie z zasadami korporacyjnej nowomowy, pardon, komunikacji. 

 

“Mamy Dość” stanowi kolejną wersję “aby było jak było”. Autorytety z minionej epoki (artyści, profesura, działacze) mają z powrotem dostać dotacje, wysokopłatne fuchy. Po kamienice mają zgłaszać się pełnomocnicy 150 letnich właścicieli. Wreszcie VAT na stal i telefony komórkowe ma być nie do odzyskania, znowu mają się liczyć dojścia. Do tego cała masa drobnych i większych interesów ma trafić we właściwe ręce a zyski do odpowiednich kieszeni. A i media - mają śpiewać jednym głosem.

 

Kiedy nastanie “Wspólna Polska” rządzący nie będą musi dotrzymywać obietnic. W końcu dwa razy obiecać to jak raz spełnić. Wrócą mundurowe emerytury dla oficerów i pracowników SB. Wspólna Polska ponownie stanie się krajem ustawianych przetargów, nieopłaconych podwykonawców, przedsiębiorstw sprzedawanych za bezcen. Krajem wszechwładnych urzędów skarbowych, jakie w kilka godzin niszczą właścicieli, którzy nie rozumieją realiów (nie dają łapówek). Państwem gdzie Centralne Biuro Antykorupcyjne nie potrafi złapać żadnego urzędnika (bo wszyscy uczciwi…).

 

“Silny prezydent” wyposażony we władzę odrzucania ustaw, powoływania sędziów, generałów i narzędzia dyplomatyczne skutecznie spęta ręce rządowi. Ustrojowy potworek pod nazwą III RP z kulawą konstytucją, kastą sędziowską i wszystkimi innymi patologiami dalej będzie pasożytował na Polakach.  

    

Te wybory są również o tym, czy Polska pozostanie peryferiami Europy. Kolonią robotników fizycznych i niskopłatnych nadzorców gdzie szczytem marzeń jest wyjazd na zmywak. “Emigracja to szansa” już w 2015 odrzuciliśmy taki deal.

 

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że “Polska Rafała Trzaskowskiego” przestanie mieć nieodpowiednie pomysły.

  • Plany inwestycyjne, handlowe, przemysłowe - przecież nie spodobają się w Berlinie.
  • Sprzeciw przeciwko wciskaniu do Polski ludzi przemyconych przez arabskie i włoskie mafie? Na dziś tematu nie ma, mówi Rafał Trzaskowski, a na jutro?
  • Równoważenie wpływów Niemiec w Unii Europejskiej przez Grupę Wyszechradzką? Ewa Kopacz była przeciw.
  • Wreszcie polityka obronna, finansowa, rodzinna. Mam wrażenie, że Trzaskowski opuści wszystkie bariery ochronne po to by nas na siłę unowocześnić.

 

Postęp” i “modernizacja” to słowa kluczowe. Ugrupowanie Trzaskowskiego widzi szansę na utrzymanie władzy garstki postkomunistycznej “szlachty” nad ludem tubylczych helotów. W tym celu trzeba helotom wmówić, że są prymitywni i rasistowscy. A swoim oświadczyć, że stanowią elitę “tego kraju”. Jak na postępowa nowoczesność działa w praktyce? Jak oczyszczalnia Czajka w Warszawie.

 

Dla Andrzeja Dudy postęp i modernizacja nie oznacza rewolucji seksualnej, podmianki społeczeństwa na multikulturowe, wreszcie roztopienia Polaków w poprawnej politycznie euro-arabskiej zupie.

 

Duda pracuje dla Polski nowoczesnej, silnej gospodarczo ale zakorzenionej w historii. Zamiast multikulturalizmu woli asymilację: fajnie, że tu do nas przyjechałeś ale naucz się języka i pracuj, żeby się utrzymać. Żadnego specjalnego statusu, żadnego wciskania nam “rasizmu”. 

Nowoczesność to wsparcie dochodów polskich firm, rozbudowa konsumpcji i eksportu tworzenie infrastruktury transportowej byśmy stali się punktem europejskiej i międzykontynentalnej wymiany gospodarczej. Miarą siły gospodarki są zarobki.Mamy szansę na średnią o wysokości 2 tysięcy EUR miesięcznie. Skorzystamy wszyscy.

 

Jest jeszcze słowo kluczowe tych wyborów Zostawiłem na koniec bo najważniejsze podmiotowość. Andrzej Duda formułuje to jasno. Polskie interesy mają być formułowane w Warszawie przez demokratycznie wybrane władze. Polska zamożna i silna zbrojnie ma zapewnić sąsiadom strefę bezpieczeństwa. Musimy być przewidywalni, godni zaufania. Mamy teraz historyczną wręcz koniunkturę by te cele zrealizować po w dużym stopniu pokrywają się z polityką USA. 

 

O tym są te wybory.

Aleksander Wierzejski

Źródło: Portal TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy