Afgański prezydent ponownie odmawia podpisania paktu z USA

Artykuł
Wikipedia/Sergeant Joseph R. Chenelly/Wikimedia Commons

Afgański prezydent Hamid Karzaj oświadczył, że nie podpisze dwustronnego amerykańsko-afgańskiego paktu o bezpieczeństwie i ponownie zażądał gwarancji dotyczących rozpoczęcia negocjacji pokojowych z talibami.

Na konferencji prasowej w Kabulu Karzaj podkreślił, że pokój w jego kraju leży w rękach Stanów Zjednoczonych i Pakistanu i od nich zażądał zaproszenia talibów do negocjacji. – Naszym głównym warunkiem jest rozpoczęcie procesu pokojowego z talibami – wskazał afgański prezydent.  – Jeśli USA nie chcą przyjąć naszych warunków w sprawie paktu, mogą w każdej chwili się wycofać, a my będziemy szli naszą drogą – dodał. Podkreślił również, że Kabul "absolutnie nie zaakceptuje ani nie podpisze niczego pod presją".

Pod koniec listopada 2013 roku wielka rada afgańskiej starszyzny Loja Dżirga zgodziła się na zawarcie paktu z USA, lecz prezydent oświadczył, że nie podpisze go przed wyborami prezydenckimi w kwietniu tego roku. Niepodpisanie porozumienia może oznaczać, że USA wycofają z Afganistanu cały swój kontyngent, a walka z talibami stanie się wyłączną odpowiedzialnością Kabulu.

Pakt ma być podstawą prawną dla utrzymania militarnej obecności USA w Afganistanie po wycofaniu się z końcem 2014 roku podległych NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Umowa przewiduje m.in. utrzymanie w Afganistanie do 15 tys. zagranicznych żołnierzy odpowiedzialnych za szkolenie afgańskich sił. Ponadto możliwe byłoby prowadzenie operacji antyterrorystycznych przez siły specjalne.

Karzaj już w przeszłości stawiał Waszyngtonowi podobne warunki, ale w ostatnich tygodniach zaostrzyła się jego antyamerykańska retoryka.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy