Afera "Panama Papers". Mossack Fonseca: Zostało popełnione przestępstwo

Siedziba kancelarii Mossack Fonseca | WIKIPEDIA/VALENCIANO/OWN WORK/CC BY-SA 4.0 |
– Jesteśmy zdumieni, że nikt nie powiedział „hej, ktoś tu popełnił przestępstwo” – mówił agencji Reuters współwłaściciel firmy Ramon Fonseca. – Świat już zdecydował, że prawo do prywatności już nie obowiązuje – dodał. Według niego, wyciek był wynikiem działań hakerskich z serwera zlokalizowanego poza Panamą.
W liście do „The Guardian” rzecznik kancelarii groził procesem mediom z całego świata za nielegalne ujawnienie tajemnic firmy. Mossack Fonseca wysłał również skargę do prokuratury generalnej Panamy.
W niedzielę w wyniku międzynarodowego dziennikarskiego śledztwa światło dzienne ujrzała afera na ogromną skalę – okazało się bowiem, że około 140 polityków, celebrytów i sportowców korzystało z usług bankowych w rajach podatkowych. Wyciekło prawie 11 milionów dokumentów, które ujawniają nazwiska osób korzystających z podobnych usług. Wśród nich znajdują się m.in. Władimir Putin, Petro Poroszenko i Lionel Messi. Bogatych klientów obsługiwała panamska kancelaria Mossack Fonseca.
W dokumentach są nazwiska trzech Polaków – przedsiębiorców Mariusza Waltera i Marka Profusa oraz byłego prezydenta Warszawy Pawła Piskorskiego. Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział śledztwo w sprawie polskich wątków afery.
Źródło: BBC News

