Unijna dyrektywa budynkowa może pozbawić dachu nad głową tysiące rodzin w Polsce. Nie masz na remont - eksmitują cię!

Portal TV Republika, wch 26-03-2024, 20:00
Artykuł
domena publiczna

Unijna dyrektywa budynkowa nie zaistniała jeszcze w świadomości wielu Polek i Polaków, a to właśnie ten kolejny, już "przyklepany" w tym miesiącu, pomysł unijnych biurokratów może stwarzać dla nas wszystkich największe zagrożenie. Zdaniem części ekspertów wprowadzenie w życie unijnych rozwiązań skończy się masowymi eksmisjami tych wszystkich, których nie będzie stać na przeprowadzenie obowiązkowych, a kosztujących nawet setki tysięcy złotych, inwestycji budowlanych - mających zapewnić "zeroemisyjność budynków".

"Wszystkie budynki będą musiały mieć paszport renowacji albo świadectwo efektywności energetycznej. Właściciele budynków dostaną 5 lat na dostosowanie ich do norm unijnych. Jeśli w tym czasie nie zostaną przeprowadzone stosowne prace grozić im będą drastyczne kary - z wywłaszczeniem włącznie", stwierdziła w rozmowie z Polsatem News Anna Bryłka, prawniczka specjalizująca się w tematyce europejskiej i wiceprezes Ruchu Narodowego. Jak podkreśliła, przesądza o tym sama dyrektywa, w której jasno stwierdzono, iż kara dla "opornych na dobro planety" musi (!) być "skuteczna, proporcjonalna i odstraszająca". A cóż jest bardziej "odstraszającego" od pozbawienia dachu nad głową i eksmisji do budynku socjalnego lub wprost (jak zielony ład to zielony ład) na "zieloną trawkę"?!

"Są opinie wprost mówiące o tym, że dyrektywa budynkowa jest faktycznie dyrektywą wywłaszczeniową", zauważyła Anna Bryłka po uwadze dziennikarza Polsat News, że "ten którego nie stać na renowację swojej własności, niszczy [według eurokratów - przyp. red.] planetę i będzie ukarany eksmisją, a jego budynek oddany temu, kogo stać będzie na spełnienie unijnych wymagań".

Portal Muratorplus podaje kalendarium zmian wprowadzanych przez dyrektywę budynkową.

"Od 2025 r. nie będzie można dotować niezależnych kotłów na paliwa kopalne, czyli także kotłów gazowych.
Od 2028 r. nowe budynki zajmowane przez władze publiczne lub będące ich własnością powinny być zeroemisyjne.
Od 2030 r. wszystkie nowe budynki mają być zeroemisyjne.
Do 2030 r. instalacje fotowoltaiczne powinny być stopniowo montowane na budynkach publicznych i niemieszkalnych, a także nowych budynkach mieszkalnych.
Do 2040 r. kotły na paliwa kopalne powinny zostać całkowicie wycofane z rynku.
Do 2050 r. budownictwo w Unii Europejskiej ma być neutralne dla klimatu", czytamy na portalu.

"Unia Europejska szacuje, że 75 proc. zasobów budowlanych w Europie [a ma być ich łącznie 131 mln - przyp. red.] jest "nieefektywnych energetycznie". Tylko 1 proc. budynków rocznie jest poddawanych renowacji mającej na celu oszczędność energii. Budynki odpowiadają za 40 proc. zużywanej energii i 36 proc. całkowitej emisji", podaje Muratorplus.

Tak to wygląda w Europie, a jak jest w Polsce? Według informacji zaczerpniętej z Polskiej Agencji Prasowej, w naszym kraju jest ok. 6,9 mln budynków mieszkalnych. Prawie 70 proc. z nich wymaga modernizacji, a ok. 16 proc. (czyli około milion budynków), to tzw. "wampiry energetyczne," które odpowiadają za zużycie jednej trzeciej całkowitej ilości energii zużywanej we wszystkich. Jednocześnie 30 proc. najbardziej energochłonnych budynków mieszkalnych, czyli około 2 mln, odpowiada za ponad połowę tego zużycia.

Będzie więc kogo eksmitować, o ile nie zahamujemy fali pseudoekologicznego szaleństwa.

Źródło: Muratorplus, Polsat News, PAP, Twitter, Portal TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy