Biernat: Chciałbym dopieścić związki, bo organizacja całego sportu spoczywa dziś właśnie na nich

Artykuł

W rozmowie na antenie Radia TOK FM nominowany na ministra sportu Andrzej Biernat mówił o swoich planach wobec resortu. Opowiadał o zadaniach, jakie przed nim stoją oraz o problemach polskiego sportu.

Odnosząc się do zadań, jakie postawił premier przed nowym ministrem sportu, Andrzej Biernat stwierdził, że chciałby kontynuować proces rozpoczęty przez Joannę Muchę, czyli upowszechnianie sportu. Według niego, większy nacisk należy położyć na „bardzo ścisłą współpracę z poszczególnymi związkami sportowymi". Jak mówił:

 Mam wrażenie, że w tej kwestii moja poprzedniczka nie zrobiła wszystkiego, co było można.  Chciałbym dopieścić te związki, bo organizacja całego sportu spoczywa dziś właśnie na nich – dodawał.

Biernat chciałby stworzyć system sportu w Polsce na wzór amerykański, gdzie rywalizacja zorganizowana jest na każdym poziomie edukacji, począwszy od szkoły podstawowej.

 Chcę, aby powstały ligi międzyszkolne czy międzyuniwersyteckie, w których każda jednostka będzie reprezentowana. Wiadomo, że w USA uczelnie mają swoje kultowe drużyny, a poprzez dumę z nich, jeszcze więcej ludzi garnie się do sportu – wyjaśniał swoje stanowisko następca Muchy.  

Według polityka, należy dokonać „racjonalizacji w obszarze sportu młodzieżowego”.

 Po co trzydzieści ośrodków szkoleniowych porozrzucanych po całym kraju, skoro to samo można robić w szesnastu? Albo, dlaczego w większości dyscyplin istnieją kadry wojewódzkie? – tłumaczył.

Zaznaczał również, że celem jest zbudowanie jak najszerszych grup szkoleniowych, z których w przyszłości będzie można wybierać ścisłą reprezentację.

 Ci ludzie będą mieli zapewnione stypendia, bo bycie zawodowym sportowcem to przecież zawód taki, jak każdy inny – mówił Biernat.

Natomiast pytany o pomysł organizacji w Polsce zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku, stwierdził, że to doskonały pomysł.

 Sama organizacja igrzysk daje całemu krajowi kolejny impuls do rozwoju  proszę zwrócić uwagę, że wiele inwestycji w Polsce nie powstałoby tak szybko, gdyby nie Euro 2012 – wyjaśniał.

Nominowany na ministra sportu polityk skomentował też sprawę brakujących 16 milionów złotych na organizację przyszłorocznych mistrzostw świata w siatkówce.

 16 milionów złotych to dla Ministerstwa Sportu poważna kwota i w tej chwili trudno mi sobie wyobrazić, żeby z dnia na dzień znaleźć ją w budżecie resortu. Najpierw jednak muszę poznać strukturę wydatków, sprawdzić, do czego zobowiązał się Polski Związek Piłki Siatkowej, a do czego ministerstwo, i dopiero wtedy będę mógł mówić, czy i o ile możemy zwiększyć dotację na organizację mistrzostw – przyznał.

Biernat odniósł się też do kwestii „wybryków na stadionach”. Stwierdził, że o liberalizacji przepisów nie może być mowy.

 Ja jestem zwolennikiem zamykania tych, którzy popełniają przestępstwa i utrudniają tym samym uczestnictwo w imprezach sportowych innym – mówił polityk PO. 

mk, mg, tokfm.pl, fot. Flickr.com/Platforma Obywatelska RP/CC

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy