Zmarł 14-latek, jeden z trójki rodzeństwa porwanego wczoraj przez morze

Artykuł
pixabay

Czternastoletni chłopiec, jeden z trójki rodzeństwa, porwanego wczoraj przez morskie fale w zachodniopomorskim Darłówku, którego odnaleziono wczoraj w morzu, nie żyje. Dwójka jego rodzeństwa nadal jest zaginiona. Poszukiwania w Bałtyku uniemożliwiają trudne warunki.

 Policja poinformowała wczoraj, że dwaj bracia: 14- i 13-latek oraz ich siostra 11-latka kąpali się w morzu w Darłówku pod opieką matki. Przed godz. 15 kobieta odeszła od nich do 2-letniego dziecka, które było z nimi na plaży. Gdy wróciła, nie zobaczyła w wodzie nastolatków. 

14-latek, który został odnaleziony wczoraj nieprzytomny przy falochronie w Darłówku, którego śmigłowiec pogotowia ratunkowego przetransportował do szpitala w Koszalinie, nie żyje.

Obecnie ratownicy nie mogą podjąć poszukiwań jego rodzeństwa w morzu ze względu na trudne warunki - silny wiatr i wysokie fale.

Poszukiwania prowadzone są na lądzie.

Dzieci znalazły się we wtorek w morzu pomimo zakazu kąpieli.

 

Źródło: media, twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy