Ziemkiewicz: Tusk usiłuje zrobić sobie pijar męczennika, bo wie, że Polacy lubią prześladowanych

Artykuł
Telewizja Republika

– Właściwie nie wiadomo, po co przyszły tam kluby "Gazety Polskiej" skoro sami zwolennicy Donalda Tuska zrobili mu przykrość – mówił o słynnych czerwonych kartkach z wizerunkiem Donalda Tuska, publicysta Rafał Ziemkiewicz.

Przedwczoraj Donald Tusk zeznawał w charakterze świadka w śledztwie przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego o podjęcie bez zgody władz współpracy z rosyjskim FSB.

Na Dworcu Centralnym powitali go zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy. Co ciekawe, wianuszek zwolenników byłego premiera, miał ze sobą czerwone kartki z jego wizerunkiem. Sami nie bardzo potrafili wytłumaczyć, dlaczego przywitali Tuska właśnie czerwonymi kartkami.

– Właściwie nie wiadomo, po co przyszły tam kluby "Gazety Polskiej", skoro sami zwolennicy Donalda Tuska zrobili mu przykrość. W ogóle zastanawiam się, co ta impreza miała osiągnąć, bo – moim zdaniem – Tusk wcale na tym nie zyskuje – mówił Ziemkiewicz. – Komuś, kto słynie z haratania w gałę, czerwona kartka musi kojarzyć się jednoznacznie –zauważył publicysta.

– Jeżeli Tusk jest królem Europy, to kim w takim razie jest Juncker? Królową? – pytał publicysta. – Oczywiście, Tusk usiłuje zrobić sobie taki pijar męczennika, bo wie, że Polacy lubią prześladowanych i dobrze jest się na takiej pozycji ustawić – zauważył. 

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy