Ziemkiewicz: Timmermans jest jak porucznik w PRL-owskim wojsku...

Artykuł
Rafał Ziemkiewicz
Telewizja Republika

– Witam przedświątecznie, staram się więc być mniej złośliwy. Jednak nie można się nie pastwić, skoro fake newsy są na pierwszej stronie. Ta sprawa była wczoraj omówiona w internecie – powiedział w „Politycznym Podsumowaniu Tygodnia” Rafał Ziemkiewicz.

– Okładka „Wyborczej”, czyli to, że Zbigniew Ziobro mianował sędzinę na prezes sądu, która podchodziła do konkursu 52 raz. Problem w tym, że można do tego konkursu podchodzić raz do roku. Totalne pierdoły, lecą całkowitym „Pudelkiem”. Wiedzą, że to nie prawda, ale oni tym grzeją, bo to nabija popularności im w oczach sympatyków. Zresztą poza nami to niewiele osób czyta tę gazetę – ocenia Rafał Ziemkiewicz.

A jak publicysta ocenia podpisanie przez prezydenta ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa? – Ustawa została wprowadzona i tyle. To trochę utrata szansy na prawdziwą reformę sądownictwa. Bo Polacy chcą żeby ta maszynka wreszcie produkowała sprawiedliwość. Prawo to nie sprawiedliwość, cytując Chandlera to maszynka, która jak odpowiednio zakręcimy korbką to wyprodukuje sprawiedliwość. Czy wymiana kadry spełni, że zacznie się produkować sprawiedliwość? Nie. Przypominam takich ludzi jak prokuratorzy Kaczmarek, Kapusta, którzy przyszli do PiS-u i udawali, że są wierni. Później jak się zmienia to okazuje się, że nasi to nie nasi. Ciągle „nasizm” wisi nad nami. Oczekuję zmian systemowych, a nie personalnych. Może od razu zmiana gdzie rozwali się kastę i zmieni system na lepsze? Inna sprawa, że „Wyborcza” stoi na przegranym stanowisku, bo nie może tak być jak było. To nie sędziowie, to grupa, profesorowie Zoll, Strzembosz, reszta. To towarzystwo, które samo się wybiera, samo się obsadza. Niech KRS wybierają wszyscy sędziowie, niech będą mechanizmy, które spełnią, że sędziowie nie będą taką siwą. Najgorsze to, że przydupasy PO zostaną zamienione przydupasami PiS-u. To będą inni poplecznicy – stwierdza Ziemkiewicz.

"Polakom zaczęło się podobać jak jest w kraju, jest inny nastrój niż za Tuska"

W tym tygodniu dużo mówiło się o uruchomieniu 7 artykułu Traktatu o Unii Europejskiej. – Unia to wielki temat tygodnia, ale czy jest aż tak wielki? Zderzają się dwie emocje, dwa ciasno pojmowane egoizmy. To co robi Unia Europejska nie jest w interesie Unii, a to co robi Polska nie jest w interesie Polski. Za co konkretnie zostaliśmy ukarani? Nie wiadomo konkretnie. Tak naprawdę jesteśmy karani za coś co się nie mieści eurokracji w głowie. Powiedzieliśmy im – mamy was gdzieś. Oczywiście nie tymi słowami. Żaden kraj nie przyjął relokantów, ale my jako jedyni to powiedzieliśmy. Z ich punktu nie jesteśmy suwerenni bo w tej Unii jesteśmy. To jak w PRL-owskim wojsku, przychodzi trep i mówi, że trzeba wykonać rozkaz. Mówimy - „tak jest”, ale tego nie spełniamy i składamy meldunek o trudnościach. Jeśli w oczy powie się trepowi – idź pan na bambus, to by go krew zalała. Teraz jak ten porucznik czuje się Timmermans i chce pokazać nam, że może nam rozkazywać. Jak ten cyrk będzie dalej wyglądał to się okaże. Pamiętajmy, że polityka to polityka, że Węgry zapowiadają, a okaże się, że za to weto wytargują takie rzeczy… To wszystko będzie działo się za dwa, trzy lata. Rzeczywiście powstaje pękniecie, które jest w interesie Zachodu. Eurokraci sobie z Unią nie dają rady, ona się zrobiła za duża. Chcą więc, żeby te nowe państwa były dojnymi krowami. To jak z pogromem kieleckim – po co go Urząd Bezpieczeństwa zorganizował? Po to, żeby można było powiedzieć – nie przejmujcie się tą Polską, ona sobie zasłużyła na ten los. Przy świadomości, ze tego kija zawsze znajdą nie należy im go dawać. W całej sytuacji ciekawe jest, to, że Polakom zaczęło się podobać jak jest w kraju, jest inny nastrój niż za Tuska, więc nie ma już podejścia – siedźmy cicho to może nam coś dadzą – zakończył Rafał Ziemkiewicz.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy