Ziemkiewicz: "Mateuszki" to typowe zjawisko dla naszych czasów

Artykuł
Telewizja Republika

- Tropienie salonów jest już nudne, ale mamy środowiska, które promują Kijowskiego i piszą o nim „marsz, marsz Kijowski”, „Wałęsa XXI w.”. Autor tego hasła dobrze trafił, bo pazerność na „gulden” obu panów taka sama, podobnie jak obaj mają świetną prasę. Wałęsa był świetnie wypromowany, może poza opinią jednej Oriany Fallaci. Mateusz Kijowski z Piniorem występowali razem i opowiadali, ze warto być przyzwoitym, Wałęsa ich popierał, oni ręczą za niego, a on ręczy za nich - mówił w programie "Chłodnym okiem" Rafał Ziemkiewicz.

- „Uważam, że protest PO zakończył się zwycięstwem” - przekonuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Schetyna. Moim zdaniem, powinien uważać jeszcze bardziej niż uważa. Czytałem gdzieś wywiad z „wypuczoną” Joanną Muchą, że protest w Sejmie zbliżył PO i Nowoczesną, ale nie same partie, ale takich szeregowych posłów. Protesty zbliżają ludzi w opozycji, także tych co pojechali na wakacje - powiedział Rafał Ziemkiewicz.

- Mam pomysł na lifestylowy artykuł o Mateuszkach, bo to takie zjawisko naszych czasów. Pewna feministka określiła zachowanie liderów opozycji jako „Tomaszków”. Okazało się, że nawet dla tak zajadłej feministki ważną osobą jest facet, który jest odpowiedzialny, który potrafi przewidzieć swoje poczynania, ważne jest to wszystko, co my tradycyjnie nazywamy patriarchatem. Myślę, że w tej opinii chodziło jej o Tomaszka z takiej powieści jak „Noce i dnie”. Jego ojciec jest patriarchalny, pracowity, ideał mężczyzny, a syn Tomaszek rzeczywiście kojarzy się trochę z panem Ryśkiem i panem Mateuszkiem - dodał publicysta.

- „Petru jest w szoku – powiedział Marek Migalski”. Są też takie głosy z wnętrza partii. Jest w szoku, bo „czego ode mnie chcecie”? Trochę tak, jak Mateusz Kijowski - „kupiłem sobie iPhone'a, czego ode mnie chcecie?”. Tropienie salonów jest już nudne, ale mamy środowiska, które promują Kijowskiego i piszą o nim „marsz, marsz Kijowski”, „Wałęsa XXI w.”. Autor tego hasła dobrze trafił, bo pazerność na „gulden” obu panów taka sama, podobnie jak obaj mają świetną prasę. Wałęsa był świetnie wypromowany, może poza opinią jednej Oriany Fallaci. Mateusz Kijowski z Piniorem występowali razem i opowiadali, ze warto być przyzwoitym, Wałęsa ich popierał, oni ręczą za niego, a on ręczy za nich. Gdyby Bartoszewski żył i był w takim stanie, jak w ostatnich latach życia, może by to podżyrował i też powiedział, że są oni przyzwoici - zastanawiał się gość TV Republika.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy