Ziemkiewicz o rekonstrukcji rządu: Nie naprawia się tego, co nie jest zepsute

Artykuł
Rafał Ziemkiewicz
Telewizja Republika

– Ten tydzień jest tygodniem w którym trzeba podsumować dwa lata, bo wypadają dwa lata rządów Beaty Szydło. Zacznijmy od tego, że nigdy jeszcze żaden gabinet w dziejach III RP nie podobał się tak bardzo po dwóch latach sprawowania rządów. Sondaże pokazują jednoznacznie, że i premier i rząd mają notowania bardzo wysokie – Rafał Ziemkiewicz przywitał swoich gości w programie „Salonik Polityczny”. Rozmówcami Ziemkiewicza byli Joanna Miziołek, Mariusz Gierej i Łukasz Warzecha.

– Prawo i Sprawiedliwość może podsumować ten okres jako dobry. Premier Beata Szydło starała się gasić pożary, jestem zaskoczona, że jest tak dobrym premierem, bo nie spodziewałam się, że polityka z trzeciego szeregu wyrośnie człowiek, który potrafi wizerunkowo odpierać ataki podobnie do premiera Tuska. Premier Szydło jest „zderzakiem” dla wszystkich ministrów – a to dla ministra Radziwiłła, a to dla ministra obrony narodowej. To nie było najłatwiejsze zadanie, bo premier nie ma najtrafniejszych ministrów. Te wszystkie wpadki – chociażby ministra Szyszko pokazują, że premier Szydło ma trudne zadanie chociażby pod względem kreowania wizerunku. Rząd jest dzisiaj dobrze oceniany, dziwią nas te wszystkie spekulacje o zmianie premiera, które są rozpuszczane przez otoczenie prezesa Kaczyńskiego. Czy rzeczywiście będzie tak, że w momencie, kiedy są najlepsze notowania dla rządu to Jarosław Kaczyński zostanie premierem? To, że jest tak duże poparcie społeczne to nie wiem, czy dobrym pomysłem jest rekonstrukcja rządu – Donald Tusk i Platforma Obywatelska nigdy tak nie robili. Rekonstrukcje robi się jak notowania się sypią. Myślę, że dla elektoratu, który wspiera Prawo i Sprawiedliwość nie ma istotnego znaczenia, który minister odpadnie – ocenia Joanna Miziołek.

"Rząd funkcjonuje w technologii „obiecane-dotrzymane”

Z publicystą „Wprost” zgadza się Rafał Ziemkiewicz.– Trochę to niezrozumiałe, stara zasada mówi, że nie naprawia się tego co nie jest zepsute. Te pogłoski były dość intensywnie powtarzane i sama pani premier powiedziała o tym. Może chciała w ten sposób pokazać, że jeśli będzie rekonstrukcja rządu to ona ją przeprowadzi? Bo wyraźnie powiedziała, „to ja wymienię ministrów” – powiedział gospodarz programu.

– To istotna i charakterystyczna sprawa. Jakiś czas temu, gdy rząd zaczynał funkcjonowanie, to publicyści pisali, że ten rząd funkcjonuje w technologii - „obiecane-dotrzymane”. Faktycznie wydaje się, że to tak działa. Sondaże to pokłosie takiego działania. Oczywiście nie wszystko zostało dotrzymane – supermarkety, to co dzieje się w służbie zdrowia i kilka innych rzeczy. Porównałbym to do meczu piłkarskiego. Mamy pierwszą połowę i jedna charakterystyczna rzecz, którą PiS przekazał społeczeństwu, że ci zawodnicy gryzą ziemię. Jak są kibice i widzą, że drużyna się stara, dużo biega i jest agresywna, to nawet jak nie wyjdzie, to kibicowi podoba się, że była walka. Były wpadki – 27 do 1 w Brukseli, ale na krajowym podwórku rząd strzelił 27 bramek i jedną stracił. Mówię o relacjach opozycja-rząd. W tym kontekście rekonstrukcja wydaje się dziwna. Nie zmienia się drużyny, która wygrywa mecz. Czekamy aż coś jest nie tak – dodaje Mariusz Gierej.

– Ze spełnianiem obietnic to jest jak w powiedzeniu, że „w królestwie ślepców jednooki jest królem”. Większość rządów spełniała 5, czy 10 proc. obietnic, to jak jeden rząd spełnia 20 proc. obietnic to jest super. Ja dzielę ocenę rządów PiS na dwie sfery. Pierwsza to co oni robią bo taką są partią, bo się zobowiązali – tutaj trzeba przyznać, że jak słyszę, że na komisji spraw wewnętrznych wiceminister Zieliński zapowiada, że PiS zamierza przywrócić kary za niedopełnienie obowiązku meldunkowego to myślę, że się wszystko zgadza, bo PiS nigdy nie był partia wolnościową. Tak wyglądają dwa lata ich władzy, przykręcanie śruby bo państwo wie lepiej. Ta sfera jest krytyczna, bo PiS ustawia państwo pod siebie. Te państwo bez PiS-u, z tymi samymi rozwiązaniami instytucjonalne, które zostały wdrożone, przejęte przez jakiegoś towarzysza Zandberga lub Petru staje się państwem opresyjnym, rozpadającym się i w którym nie da się żyć– zakończył Łukasz Warzecha.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy