Ziemkiewicz o prof. Pankowskim: Oczywiście, że go zdyskredytowałem. Jeśli ktoś prowadzi działalność targowicką, to zasługuje na to, żeby spotkać się ze społecznym potępieniem

Artykuł
Telewizja Republika

Jak co piątek, Rafał Ziemkiewicz na antenie Telewizji Republika, przeprowadził przegląd politycznych wydarzeń minionego tygodnia. Publicysta komentował rewelacje „Gazety Wyborczej”, niezwykle ciekawą sprawę prof. Pankowskiego, pozwu Lecha Wałęsy za zniesławienie i konferencji Bliskowschodniej.

Rafał Ziemkiewicz stwierdził na antenie Telewizji Republika, że sprawa budowy polnika Jana Olszewskiego może wcale nie być łatwa do załatwienia.

- Uchwała, powinna być czymś rutynowym, kiedy odchodzi tak zasłużony człowiek. Senatorom PO ręka by uschła, gdyby zagłosowali za czymś takim. Mimo że śp. Jan Olszewski nie był znowu tak bardzo partyjnym człowiekiem. Póki trwa żałoba, nie czas na szczegółowe analizy polityczne ale.. rzekł bym nawet, że lepiej sprawy by się potoczyły gdyby słuchał Jarosława Kaczyńskiego a składa się, że bynajmniej nie był jego bezkrytycznym zwolennikiem – stwierdził.

- Jan Olszewski zasłużył na pomnik. Jeśli chce się stawiać pomnik Mazwieckiemu mimo, że nie mia jakichś szczególnych zasług, które Tadeusza Mazowiecki położył. Jego premierowanie było rozczarowaniem. Jako pierwszy premier po 4 czerwca, mógł zrobić więcej a przyjął taką linię polityczną, która się nie sprawdziła. Powodu do stawiania pomnika tutaj nie ma – dodał.

- Mam nadzieję, że pomnik Jana Olszewskiego nie będzie oprotestowany i nie stanie się miejscem gdzie jakaś hołota przyjdzie wyć i wznosić wrogie okrzyki – kontynuował.

Kolejnym tematem, do którego odniósł się publicysta, były kolejne „rewelacje” „GW”. Ziemkiewicz, komentując sprawę rzekomego nakłaniania do wręczenia łapówki, przez Jarosława Kaczyńskiego dziwił się, że Brigfellner, który „wszystko nagrywał, akurat tego nie nagrał”.

- Mam wrażenie, że media antypisowskie bardziej zajęte są już innymi sprawami choćby wielką krzywdą która spotkała prof. Rafała Pankowskiego, zawodowego antyfaszysty, ze strony mojej, ponieważ powiedziałem w telewizji, że jest ten pan jest nikczemną personą i prowadzi szkodliwą działalność – powiedział Ziemkiewicz.

Publicysta wyjaśnił także widzom Telewizji Republika, na czym owe szkodliwe działanie Pankowskiego polega.

- Jeżdżąc po całym świecie, opowiada straszne kocopały, że w Polsce jest straszliwa fala nazizmu, że są liczne organizacje faszystowskie, że pod obozem w Auschwitz można kupić znaczki z napisem „heil hitler”. Dobrze na tym zarabia jako specjalista od polskiego antysemituyzmy i pan rzecznik Bodnar będący wychowankiem Pankowskiego, wystąpił do przewodniczącego KRRiTV żeby zbadał sprawę. Panie przewodniczący co tu gadać. Nie mówię po chińsku, jest nagranie i można je zbadać – czy nie zdyskredytowałem pana Pankowskiego. Oczywiście, że go zdyskredytowałem, ponieważ jeśli ktoś prowadzi działalność targowicką, to zasługuje na to, żeby spotkać się ze społecznym potępieniem. Fenomen pana Pankowskiego polega na tym, że on jest znany na świecie jako specjalista od polskiego faszyzmu i antysemityzmu i na całym świecie on o tym opowiada, a w Polsce mało kto o nim wie. Bo on jest taki sprytny, że się z tym nie wychyla. Myśmy go wychylili. Skoro znany jest na całym świecie to niech będzie znany i w Polsce – powiedział.

Rafał Zkiemkiewicz skomentował także pozew Lecha Wałęsy przeciwko długiej liście osób za nazywanie go TW „Bolkiem” i naruszanie dóbr osobistych.

- Ja też wielokrotnie mówiłem, że Lech Wałęsa był TW „Bolkiem”. To nie jest żadne odkrycie, i nie ma mnie na tej liście. Niech on się tyrka w parapet jeśli mnie na tej liście nie umieścił, a umieścił pana Zybertowicza, różnych innych, nie mówię, że mniej ode mnie zasłużonych w demaskowaniu nikczemności Lecha Wałęsy, ale czuje się niedoceniony. Lech Wałęsa to taki prezes Ochódzki z Misia – ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział – mówił Ziemkiewicz.

- Codziennie kłamie aż się z nosa kurzy, a cały tłum podąża za nim i sekunduje mu w tych kłamstwach, chociaż nikt lepiej od Adama Michnika nie wie, że Lech Wałęsa był TW „Bolkiem”. On sam się zresztą do tego przyznał – przypomniał Ziemkiewicz, oznajmiając przy tym, że czeka na dopisanie go do listy pozwanych.

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy