Zdecydowany sprzeciw środowisk harcerskich wobec filmu "Kamienie na szaniec": Film przekracza granice dobrego smaku i jest odarty z należnego bohaterom szacunku

Anna Piotrowska 17-02-2014, 12:38
Artykuł
Oficjalny plakat filmu
Zrzut ze strony http://www.filmweb.pl

Choć ekranizacja kultowej powieści Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec" do kin trafi dopiero 7 marca, już wzbudza ogromne emocje. Niestety wśród pierwszych widzów wyczekiwanego z nadzieją filmu Glińskiego przeważają opinie głęboko krytyczne. Stanowczy sprzeciw wobec interpretacji reżysera wyraziły środowiska skupione w Fundacji Harcerstwa Drugiego Stulecia, którym szaroszeregowy etos jest w sposób szczególnie bliski.

Fundacja Harcerstwa Drugiego Stulecia, to organizacja powstała w 2011  roku - w stulecie powstania pierwszych drużyn harcerskich we Lwowie - z  inicjatywy instruktorów związanych w latach 80. z Harcerstwem  Niepokornym, które zasłużyło się walką o przetrwanie polskiej myśli skautowej i przywrócenie Polsce prawdziwie harcerskiej organizacji młodzieżowej. Za cel swego działania jej członkowie obrali inspirowanie ruchu harcerskiego w Polsce i za granicą, w służbie Bogu i Polsce, w braterskim działaniu; ochronę przeszło stuletniego dziedzictwa polskiego skautingu oraz pomoc społeczną. Z fundacją związane są  takie osoby, jak prof. Grzegorz Nowik – harcmistrz, historyk harcerstwa, współtwórca Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, pracownik Instytutu Studiów Politycznych PAN  czy Jan Pastwa - harcmistrz, współtwórca ZHR na Pomorzu, urzędnik państwowy i dyplomata.

Dziś ci, którzy w PRL-u na przekór władzy pielęgnowali to, co w harcerstwie najcenniejsze, stają w obronie członków Szarych Szeregów, którzy stanowią dla nich symbol najpiękniejszych kart historii harcerstwa, a którzy w ich opinii w sposób zupełnie niezgodny z rzeczywistością zostali przedstawieni w filmie Glińskiego.

Portal telewizjarepublika.pl ustalił:

Po obejrzeniu filmu przez przedstawicieli swoich władz, Rada Fundacji Harcerstwa Drugiego Stulecia postanowiła wyrazić swój sprzeciw w oficjalnym stanowisku, które jeszcze nie zostało opublikowane, a do którego treści dotarli dziennikarze portalu telewizjarepublika.pl.

Jej członkowie przyznali, iż wbrew rozpowszechnianej opinii film wcale nie stanowi „ekranizacji jednej z najsłynniejszych polskich książek, jak również ponadczasowej lektury szkolnej, opowiadającej o wstrząsającej historii poświęcenia, oddania i patriotyzmu młodych Polaków”. 

Zamiast opowiedzianej współczesnym językiem historii „harcerzy, maturzystów warszawskiego liceum”, którzy „wychowani w patriotycznych domach, kształtowani przez harcerskie ideały postanawiają walczyć” zobaczyliśmy opowieść o zbuntowanych młodych ludziach, która mogłaby się dziać w każdym miejscu i w każdym czasie, ale w której nie sposób dostrzec idei, motywacji ani przeżyć autentycznych bohaterów „Kamieni na szaniec” - twierdzą harcerze.

Co więcej, w opinii członków Rady mamy do czynienia z "nieprawdziwym przedstawieniem opowieści zawartej w książce „Kamienie na szaniec” przy jednoczesnym posługiwaniu się tym tytułem jako tytułem filmu oraz imionami i nazwiskami prawdziwych bohaterów tej historii".

Szczególny sprzeciw środowiska zrzeszającego Harcerzy Niepokornych budzi nierzetelne przedstawienie realiów historycznych oraz bohaterów. Harcerze mają ogromny żal za niewykorzystanie ogromnej ilości materiałów, które w doskonały sposób oddają zarówno klimat tamtych czasów, jak i pokazują prawdziwe oblicza bohaterów, którzy nie są przecież postaciami fikcyjnymi. Są także zawiedzeni niewykorzystaniem wiedzy historyków, np. konsultanta filmu hm. prof. Grzegorza Nowika - doskonałego znawcy tematu, którego zastrzeżenia do scenopisu nie zostały w ogóle uwzględnione. Nowik, właśnie z powodu ogromnej ilości uwag, postanowił nie firmować filmu swoim nazwiskiem.

Co więcej, członkowie Rady ocenili, że interpretacja Glińskiego przekracza granice dobrego smaku i odarta jest z należnego bohaterom szacunku, a wykorzystanie mitu „Kamieni na szaniec” stanowi w tym przypadku jego nadużycie.

Film ten nie zasługuje, naszym zdaniem, na rekomendowanie go dzisiejszej młodzieży, naszym córkom i synom, ich środowiskom i szkołom, ani dzisiejszym środowiskom i organizacjom harcerskim - czytamy w stanowisku.

Publikujemy pełny tekst stanowiska:

 

Stanowisko Rady Fundacji Harcerstwa Drugiego Stulecia

wobec filmu pt. „Kamienie na szaniec” w reżyserii Roberta Glińskiego

 

Fundacja Harcerstwa Drugiego Stulecia z ogromną nadzieją oczekiwała od dawna zapowiadanej ekranizacji książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, znanej i ważnej dla wszystkich środowisk harcerskich i z harcerstwem związanych.

      Po obejrzeniu przez przedstawicieli władz Fundacji materiału ze zmontowanego już filmu, z żalem konstatujemy, że wbrew treści rozpowszechnianych materiałów promujących film, nie jest to, niestety, „ekranizacja jednej z najsłynniejszych polskich książek, jak również ponadczasowej lektury szkolnej, opowiadającej o wstrząsającej historii poświęcenia, oddania i patriotyzmu młodych Polaków”. Zamiast opowiedzianej współczesnym językiem historii „harcerzy, maturzystów warszawskiego liceum”, którzy „wychowani w patriotycznych domach, kształtowani przez harcerskie ideały postanawiają walczyć” zobaczyliśmy opowieść o zbuntowanych młodych ludziach, która mogłaby się dziać w każdym miejscu i w każdym czasie, ale w której nie sposób dostrzec idei, motywacji ani przeżyć autentycznych bohaterów „Kamieni na szaniec”.

      Nasz sprzeciw budzi w szczególności:

  1. Nierzetelne przedstawienie realiów historycznych okupowanej Polski i osób bohaterów zarówno pierwszo- jak i drugoplanowych, których historie, motywy i charaktery są doskonale udokumentowane i dostępne w literaturze i archiwach, a także niewykorzystanie wiedzy historyków, np. konsultanta filmu hm. prof. Grzegorza Nowika, którego uwagi do scenopisu filmu nie zostały przez reżysera uwzględnione;
  2. Nieprawdziwe przedstawienie opowieści zawartej w książce „Kamienie na szaniec” przy jednoczesnym posługiwaniu się tym tytułem jako tytułem filmu oraz imionami i nazwiskami prawdziwych bohaterów tej historii;
  3. Całkowity brak przedstawienia źródeł motywacji, decyzji i działań podejmowanych przez bohaterów filmu, które wynikały z systemu wychowawczego harcerstwa, zbudowanego na Służbie i Braterstwie, pracy wychowawczej instruktorów harcerskich prowadzonej zarówno przed jak i w czasie II wojny światowej (program Szarych Szeregów „Dziś-Jutro-Pojutrze”);
  4. Fałszywy obraz relacji młodych bohaterów z rodzicami i przełożonymi;
  5. Zniekształcone przedstawienie postaci hm. Stanisława Broniewskiego „Orszy” — charyzmatycznego dowódcy Szarych Szeregów, wychowawcy młodzieży i niekwestionowanego autorytetu dla ówczesnych i wielu późniejszych pokoleń harcerek i harcerzy. Znaliśmy go osobiście, jemu współcześni i my, harcerki i harcerze młodszych pokoleń. Obraz zaprezentowany w filmie jest bardzo odległy od tego znanego nam dobrze człowieka wielkiej odwagi, mądrości i prawości.

      Twórca ma, oczywiście, prawo do własnej wizji i oceny wydarzeń. Istnieją jednak granice interpretacji artystycznej obrazu postaci i wydarzeń w pełni udokumentowanych, a zwłaszcza osób żyjących współcześnie i znanych widzom. Interpretacja zastosowana w filmie Roberta Glińskiego przekracza te granice, przekracza też granice dobrego smaku i odarta jest z należnego bohaterom szacunku.

      W naszej opinii film, któremu wykorzystanie mitu „Kamieni na szaniec” ma zapewne przynieść sukces promocyjny, stanowi jego nadużycie. W osobach znających historię i realia życia tamtych czasów, w tym wśród byłych harcerek i harcerzy, żołnierzy Szarych Szeregów, wzbudzi z pewnoś­cią niesmak i oburzenie.

      Film ten nie zasługuje, naszym zdaniem, na rekomendowanie go dzisiejszej młodzieży, naszym córkom i synom, ich środowiskom i szkołom, ani dzisiejszym środowiskom i organizacjom harcerskim.

 

Rada Fundacji Harcerstwa Drugiego Stulecia.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy