Zakończono poszukiwania niemieckiego przedsiębiorcy. Rodzina nie ma złudzeń: "Zmarł na Matterhornie"

Artykuł
twitter.com

Dyrektor i współudziałowiec grupy Tengelmann wyruszył w szwajcarskie Alpy na narty przed tygodniem. Po akcjach poszukiwawczych, do dziś nie wiadomo co stało się z mężczyzną. Media poinformowały, że akcję ratowniczą zakończono w piątek. "Po siedmiu dniach poszukiwań w ekstremalnie trudnych warunkach pogodowych, w rejonie lodowca, nie pozostała najmniejsza nadzieja na to, że Karl-Erivan Haub przeżył" – podała grupa Tengelmann w imieniu rodziny.

58-letni Haub samotnie udał się w okolice Matterhornu (4478 m n.p.m.) na narty. Wszczęto alarm gdy zorientowano się, że nie wrócił do hotelu. Wokół szczytu przez tydzień krążyły helikoptery ratunkowe służb szwajcarskich i włoskich. Ekipy piesze przeczesywały wszystkie stoki. Wszelkie działania okazały się bezskuteczne.

Grupa Tengelmann, która kontroluje m.in. sieć marketów budowlanych OBI poinformowała, że na koszt rodziny miliardera, zostaną podjęte próby odnalezienia jego ciała. 

 

Dramat rozegrał się miesiąc po śmierci Karla Erivana Hauba. Erivan Karl Matthias Haub zmarł w wieku 85 lat. Zarządzał firmą od 1969 do 2000 roku.

Według magazynu "Forbes", dyrektor grupy Tangelmann jest drugim, pod względem zamożności, człowiekiem w Niemczech.

 

Źródło: tvp.info, twitter.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy