Wyrzucany ale powracający. Niedrukowany ale piszący. Bogdan Urbankowski o kulturze wysokiej i autorytetach | OTWARTYM TEKSTEM

Artykuł
Bogdan Urbankowski
Telewizja Republika

Wyrzucany i niepublikowany pisarz, poeta, dramaturg, filozof. Niezwykle zdolny i nieobecny w oficjalnym nurcie kultury do dziś. Bogdan Urbankowski był gościem Ewy Stankiewicz w programie Otwartym tekstem na antenie Telewizji Republika.

WYRZUCANY ALE POWRACAJĄCY, NIEDRUKOWANY ALE PISZĄCY

Łącznie – licząc najkrótszą pracę jako wykładowca filozofii w SGPiS – pracowałem w 11 miejscach w czasach PRL-u. Na uczelni mogłem zostać tylko w momencie, w którym byłbym tajnym donosicielem. Nie podjąłem się współpracy z SB więc wyrzucono mnie po trzech dniach. To nie była pierwsza tego typu propozycja.

Karierę "wyrzucanego" rozpocząłem w studenckim piśmie Orientacja. W 1968 napisałem artykuł w którym – słusznie – dopatrzono się złośliwości pod adresem moczaryzmu.

Warto było w tamtych czasach być tajnym współpracownikiem, donosicielem, ponieważ to zapewniało wiele korzyści, m.in. możliwość pozostania w Warszawie (jeśli ktoś nie był warszawiakiem) czy rozwój kariery zawodowej.

WARSTWY PRL-u

Zwalczanie tzw. band to była pierwsza tzw. warstwa działalności władzy PRL. Druga to ekonomia, czyli niszczenie polskiej gospodarki i przemysłu a także wprowadzanie upaństwowionej gospodarki. Trzecia – i najwyższa warstwa – to kultura wysoka, czyli literatura i sztuka. Tymi twórcami byli przede wszystkim literaci.

W tzw. kulturze wysokiej miałem wielu "serdecznych przyjaciół". Zwierzałem się im z bardzo osobistych rzeczy a oni na mnie donosili. W zamian dostawali gratyfikacje finansowe a czasem nawet zmianę tożsamości. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – teraz wiem kto dokładnie na mnie donosił, ponieważ nikomu innemu z pewnych rzeczy się nie zwierzałem.

CO POWINIEN ZROBIĆ RZĄD

Nie mamy w Polsce żadnego pisma literackiego – nie wiemy więc, co dzieje się w literaturze na co dzień. Władza powinna rządzić gospodarką, społeczeństwem ale również nastrojami społecznymi i moralnymi. Teraz nikt nie skupia się na tzw. kulturze wysokiej. W Polsce nie ma autorytetu – gdy w Sejmie jest Pucz, nie zadziała autorytet kościoła. Gdyby w Polsce były uznane autorytety wysokiej rangi, sprawa by się zmieniła.

OTWARTYM TEKSTEM EWY STANKIEWICZ W KAŻDY CZWARTEK O 21:10 NA ANTENIE TELEWIZJI REPUBLIKA

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy