Dziś rano czasu lokalnego rozpoczęły się przedterminowe wybory prezydenckie w Korei Południowej. Rozpisano je po usunięciu z najwyższego urzędu w państwie Park Geun Hie, która w areszcie czeka na proces ws. korupcji.
O najwyższy urząd w państwie ubiega się 15 kandydatów. Zdecydowanym faworytem sondaży jest jednak opozycyjny polityk Mun Dze In z Demokratycznej Partii Razem, który w poprzednich wyborach prezydenckich w 2012 roku przegrał z Park Geun Hie.
Park Geun Hie miała konsultować każdą decyzję z "szamanką" i córką założyciela sekty – chodzi o Choi Sun-sil, uważaną za bliską przyjaciółkę prezydent Korei Południowej. Kobieta nazywana była "prezydentem działającym w cieniu" i według doniesień prasy, miała dostęp do wszystkich rządowych dokumentów a znajomość z prezydent wykorzystywała w celu pozyskania funduszy na swoją fundację.
Doradztwo ws. dyplomacji, podatków a nawet w tworzeniu wizerunku i doboru garderoby to tylko część oskarżeń kierowanych pod adresem "szamanki". Zdaniem śledczych zajmujących się sprawą, Park Geun Hie pomogła przekazać 69 milionów dolarów dotacji na fundację swojej przyjaciółki.
Źródło: tvn24.pl, telewizjarepublika.pl