„Wyborcza” w natarciu. Za podsłuchami mają stać: dziennikarz, b. oficerowie BOR i... poseł PiS

Artykuł
FACEBOOK.COM/SOWAPRZYJACIELE

Poseł PiS, dziennikarz i byli oficerowie BOR wchodzili w skład grupy, która zorganizowała operację nielegalnego nagrywania spotkań najwyższych urzędników państwowych – czytamy na portalu wyborcza.pl, który powołuje się na „przeciek z ABW”.

Wojciech Czuchnowski pisze, że właśnie taki scenariusz badają tajne służby, lecz nie potwierdza go prokuratura. Stąd też autor apeluje o ostrożne podchodzenie do informacji.

Czuchnowski pisze, powołując się na informacje z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że grupa, która namówiła menedżera restauracji Sowa & Przyjaciele do podsłuchiwania oraz wyposażyła go w odpowiedni sprzęt składała się z posła PiS (nazwisko podobno jest znane „GW” - przyp. red.), kilku oficerów BOR zwolnionych ze stanowisk oraz dziennikarz, czyli jeden z autorów tekstu we „Wprost” Piotr Nisztor.

Czuchnowski jednocześnie przyznaje, że „śledczy ze służb nie mają jednak koncepcji, jaka była motywacja tej grupy, kto jaką rolę w niej pełnił i dlaczego zdecydowała się upublicznić nagrania właśnie teraz”.

Podsumowując informacje opublikowane przez Wojciecha Czuchnowskiego, za nagrywaniem i upublicznieniem kompromitujących rozmów czołowych urzędników państwa polskiego, którzy dyskutują m.in. o łamaniu konstytucji, politycznych „dealach” oraz problemach ze skarbówką, stoi dziennikarz, byli funkcjonariusze BOR oraz... poseł opozycji.  

Źródło: wyborcza.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy