„Wyborcza” odpowiada „prawicowym mediom” ws. szkalowania „Inki”. Młodzi ponownie reagują

Artykuł
telewizja republika

Gazeta Wyborcza po ponad miesiącu reaguje na zarzuty o szkalowanie Danuty Siedzikównej „Inki”. Zastanawiający jest nie tylko czas reakcji w sprawie głośnego wywiadu, w którym pisarka Magdalena Tulli porównała heroizm „Inki” do postawy hitlerowców, ale również ton tekstu.

Organizacje zjednoczone pod sztandarem akcji „Upominamy się o Was!” błyskawicznie zareagowały na tekst „GW”.

Treść postu na fanpage’u akcji „Upominamy się o Was!” sama w sobie jest bardzo klarowna, dlatego przytaczamy ją w całości:

Po ponad miesiącu Gazeta Wyborcza i jej redaktorzy zdecydowali się odpisać na nasz apel dotyczący tekstu szkalującego Danutę Siedzikównę "Inkę". W skrócie, w wywiadzie pisarka Magdalena Tulli porównała heroizm Inki z postawą Niemców wierzących przy egzekucjach powojennych, w III Rzeszę i Adolfa Hitlera.

Na zasługę zasługuje tutaj jedynie kronikarska dokładność Pana Rakowskiego-Kłosa (autora protestowanego wywiadu), który odnotował szereg zdarzeń medialnych następujących po jego tekście.

Jednocześnie pragniemy mu przekazać: niniejszy tekst nie jest odpowiedzią prawicowym mediów, ale odpowiedzią Polakom odróżniającym dobro od zła. Nie godzi się by porównywać postawy ludzi honorowym, walecznych i odważnych z osobami hołdującymi wartościom zbrodniczym. To jest kanwa naszego przesłania, który wysłaliśmy do redakcji. Zwróćcie uwagę, że w tekście przedrukowano po miesiącu JEDNO zdanie naszego apelu (dzięki któremu sprawę nagłośniły kolejne media), co jest praktyką jawnie manipulatorską. Dlaczego autor tekstu nie przystąpił do polemiki, skoro tak dużo ma do powiedzenia przed 1 marca? Kiedy był na to czas. My wiemy. Redaktorzy Gazety Wyborczej unikają jak ognia tematu Żołnierzy Wyklętych. Oni ich po prostu dalej wyklinają (1 marca ani jednego materiału na widocznych stronach portalu o wielkich, ogólnopolskich obchodach). Wyklinają ich amnezją 1 marca i takimi wywiadami, jakie przygotował Pan Rakowski-Kłos. Tylko, że dziś żaden taki wywiad nie przejdzie bez echa. Za każdym razem, kiedy będziecie próbować szkalować Inkę, a jego redakcja wielbić Jaruzelskiego, tysiące młodych ludzi zareaguje. Dlatego zabierają głos dopiero po ponad miesiącu.

Autor, co najbardziej groteskowe, przywołuje dosłownie te same argumenty, które po 1945 roku podnosiła władza ludowa. "Odbudujmy kraj", "ci w lasach to bandyci, szkodzący odbudowie kraju". Czy oni nie chcieli odbudowywać kraju? Każdy chciał, tylko, że oni mieli odwagę i przede wszystkim siły, by walczyć o to, by ta odbudowa była dokonana w wolności, a nie w niewoli.

Pan Rakowski-Kłos nie potrafi zrozumieć naszego naturalnego podejścia do spraw ważnych, istotnych w budowie w pełni wolnego społeczeństwa i wrzuca nas oraz całe media prawicowe obok internetowych trolli, których z wielką radością cytuje. Manipulacja w czystej postaci. Próba porównania całych mediów prawicowych oraz nas z grupą ludzi piszących złorzeczące maile do redakcji.

I jeśli ktokolwiek pyta, bo nie rozumie istoty tej akcji, to tłumaczymy dlaczego postawa Inki dzisiaj powinna być pielęgnowana.

Dzisiaj nikt nie musi być katowany za poglądy, ale miłość Ojczyzny to ciężka praca każdego dnia i gotowość, podkreślamy gotowość, do poświęcenia własnego dobra, czyli tego obśmianego „ajpada”, „ajfona”, kawy w „starbuniu”, za wspólnotę. Za wspólnotę Narodu, jego języka, wartości i historii. Dzisiaj ta praca jest inna, nie musimy walczyć, możemy po prostu pracować, ale wartości honoru, sprawiedliwości, wolności są wieczne. Im hołdowała Inka i tysiące Żołnierzy Niezłomnych. Dlatego im nasza akcja i innych setki akcji w kraju dzisiaj hołdują. I będą hołdować i postępować tak jak ich bohaterowie.

Źródło: facebook.com/UpominamySie, telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy