Wotum zaufania dla nowego premiera Francji

Artykuł
WIKIPEDIA/Jackolan1/CC BY-SA 3.0

Nowy premier Francji Manuel Valls otrzymał wotum zaufania w izbie niższej Zgromadzenia Narodowego, w której rządzący socjaliści mają większość. Powiedział, że Francja chce zmniejszyć deficyt budżetowy, lecz nie pójdzie drogą zaciskania pasa.

Za wotum zaufania głosowało 306 deputowanych, przeciwnych było 239.

 51-letni Valls został wybrany 31 marca przez socjalistycznego prezydenta Francois Hollande'a w miejsce niepopularnego Jean-Marca Ayrault po klęsce lewicy w wyborach lokalnych. 

- Cały jestem za przestrzeganiem naszych zobowiązań, rygorem budżetowym, ale nie za oszczędnościami" - oświadczył Valls. "Tak, musimy doprowadzić do porządku nasze finanse publiczne, ale nie niszcząc naszego modelu społecznego. Francuzi nigdy by tego nie zaakceptowali - mówił przy aplauzie lewej strony. - Nie chcę przeszkodzić we wzroście gospodarczym, bo w przeciwnym razie nie spadnie ani nasz deficyt ani bezrobocie - kontynuował nowy premier. - Wyjaśnimy to naszym europejskim partnerom - dodał.

W tym tygodniu przedstawiciele Niemiec i Unii Europejskiej uznali, że Francja powinna dostać więcej czasu na zmniejszenie deficytu z 4,3 proc. w zeszłym roku do akceptowanych 3 proc. w 2015 roku, jak to obiecała.

- Istotne jest, aby wprowadzić Unię Europejską na drogę wzrostu poprzez politykę wielkich inwestycji, politykę zatrudnienia, zwłaszcza ludzi młodych. W przeciwnym razie wszystkie wysiłki, by zmniejszyć deficyt, będą daremne - podkreślił Valls.

Zdaniem premiera w ożywieniu gospodarczym przeszkadza zbyt silne euro. Skrytykował Europejski Bank Centralny za jego "mniej ekspansjonistyczną politykę monetarną, mniej korzystną dla wzrostu gospodarczego, niż wyznaczana przez banki centralne USA i japoński". - I to w dodatku w strefie euro, w której ożywienie gospodarcze jest mniej intensywne - zaznaczył. Zapowiedział, że Paryż zainicjuje debatę na temat polityki monetarnej, dodając, że temat znajdzie się w samym sercu kolejnych wyborów europejskich.

Wskazał jako cel francuskiej polityki wewnętrznej zmniejszenie wydatków publicznych w latach 2015-17 o 50 mld euro, w tym o 19 mld przez państwo i jego agendy; władze lokalne i fundusz ubezpieczeń zdrowotnych mają zaoszczędzić po 10 mld euro.

Valls obiecał zmniejszenie kosztów pracy o 30 mld euro do 2016 roku i niższe podatki dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. Środki te mają na celu zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstw i wspieranie konsumpcji krajowej - dodał.

Istniejący domiar od głównego podatku od firm zostanie zlikwidowany w 2016 roku, a średnia stawka podatku dochodowego od osób prawnych będzie obniżana stopniowo do 2020 roku z 33 do 28 proc.

Valls zaproponował również zmniejszenie o połowę liczby regionów kraju, zlikwidowanie rad departamentalnych w ramach reformy strukturalnej. Francja ma obecnie 22 regiony metropolitalne i pięć zamorskich. Obiecał przy tym zacieśnienie współpracy między sąsiadującymi ze sobą miastami, tak aby podzieliły się administracyjnie funkcjami i zakresem odpowiedzialności.

Nowy premier odrzucił najnowsze oskarżenia pod adresem Francji o jej rolę w ludobójstwie w Rwandzie, gdzie w ciągu kilku miesięcy 1994 roku zginął blisko milion ludzi.

"Nie przyjmuję oskarżeń niesprawiedliwych, oburzających, które pozwoliłyby myśleć, że Francja mogła być współuczestniczką ludobójstwa w Rwandzie" - oświadczył. Prezydent Rwandy Paul Kagame podczas poniedziałkowych obchodów 20. rocznicy ludobójstwa kolejny raz oskarżył Francję o aktywny w nim udział. 

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy