Władze Hongkongu zerwały rozmowy z prodemokratycznymi demonstrantami

Artykuł
FLICKR/PASU AU YEUNG/CC BY 2.0

Władze Hongkongu odwołały zaplanowane wcześniej rozmowy z prodemokratycznymi demonstrantami, zarzucając im brak chęci do porozumienia. Podkreśliły, że w obecnej sytuacji nie ma szans na konstruktywne rozmowy.

Do negocjacji miało dojść w piątek.

- Studenci zaapelowali o dalszy rozwój ruchu (protestu), co podkopało nasze zaufanie, a w takich warunkach nie możemy prowadzić konstruktywnego dialogu - powiedział przedstawiciel lokalnych władz Carrie Lam.

Wcześniej organizacje studenckie, które odgrywały kluczową rolę w protestach, informowały, że podjęły działania mające na celu rozpoczęcie rozmów z rządem na temat reform politycznych. Na te apele pozytywnie reagowały lokalne władze, które wielokrotnie zapowiadały gotowość do negocjacji z protestującymi.

Prodemokratyczne demonstracje, najpoważniejsze od kiedy Pekin przejął kontrolę nad byłą brytyjską kolonią w 1997 roku, rozpoczęły się w Hongkongu pod koniec września. Protestujący domagają się nie tylko odwołania szefa lokalnej administracji, ale także zmian w prawie wyborczym.

Hongkońscy zwolennicy demokracji ostrzegają, że Pekin stara się stopniowo zacieśniać kontrolę polityczną nad regionem. Jednym z tego przejawów ma być - ich zdaniem - sposób wybierania szefa lokalnej administracji w 2017 roku. Po raz pierwszy w historii mieszkańcy Hongkongu będą mogli wyłonić szefa administracji w wyborach powszechnych. Wybór ma być jednak zawężony do dwóch-trzech kandydatów zatwierdzonych uprzednio przez lojalny wobec władz w Pekinie komitet nominacyjny.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

„Chcemy demokracji”. W Hongkongu demonstranci starli się z policją

Tłum napadł na zwolenników demokracji. Policja w Hongkongu zatrzymała około 20 osób

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy