Wildstein: W końcu można coś dobrego powiedzieć o Uniwersytecie Jagiellońskim

Artykuł
Telewizja Republika

– Za co Barroso miałby otrzymać tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego? Szukam i szukam, ale nie mogę znaleźć żadnego argumentu – mówił w "Chłodnym okiem" redaktor naczelny Telewizji Republika Bronisław Wildstein.

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso w sobotę miał otrzymać tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nie dostał, a zdaniem dziennika to dlatego, że "część profesorów uznała, że to lewicowiec i zwolennik genderyzmu".

Róża Thun sie oburza, że w tajnym głosowaniu naukowcy odrzucili pomysł przyznania wyróżniania szefowi KE i sugeruje, że naukowcy kierowali się przekonaniami politycznymi – mówił Wildstein.

Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Wojciech Nowak poprosił europosłankę PO o opinię w sprawie przyznania Barroso tego tytułu. Stwierdziłam, że znakomitą kandydaturą jest José Manuel Barroso. Rektor zgodził się z tą argumentacją – mówi Thun "GW".

Nie poznaliśmy, co stoi za opinią Róży Thun – komentował redaktor naczelny Telewizji Republika.

W jego opinii europosłanka PO została "przesiąknięta" nowomową Unii Europejskiej.  "Lepiej się godzić, niż kłócić, lepiej przyjaźnić, niż nieprzyjaźnić, lepiej rozmawiać, niż nie rozmawiać", itd. Tak, mogłoby wyglądać każde wystąpienie tej pani – mówił Wildstein.

"GW" podaje, że pomysł przyznania tytułu wiąże się z przypadającą na 10 maja 650. rocznicą istnienia uniwersytetu. Rozumiem, że to ma być ten powód, dla którego warto Barroso dać honoris causa - żartował Wildstein.

Tym, którzy oburzyli się, że naukowcy odrzucili pomysł uhonorowania szefa KE, Wildstein odpowiedział słowami prof. Ryszarda Legutki: "Nie powinno nas obchodzić, jak się teraz czuje pan Barroso. To, że Uniwersytet Jagielloński odstąpił od przyznania tytułu doktora honoris causa, nie jest żadną niezręcznością. Nieważne, czy Barroso spodziewał się tej nagrody, czy nie, bo nie on tu rządzi. Nie uważam, żeby Barroso zasłużył na ten tytuł. Jest bardzo przeciętnym urzędnikiem i politykiem. Przez swoje dwie kadencje nie wyróżnił się niczym szczególnym. Był gładki i nijaki. Krytykowali go za to politycy nie tylko prawej, ale i lewej strony. Pełnił wysoką funkcję, ale sama ta funkcja, bez dodatkowych osiągnięć, jest za niska, by zdobyć zaszczytny tytuł Uniwersytetu Jagiellońskiego".

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy