Wielka ewakuacja słynnej wyspy Mont-Saint-Michel. Mężczyzna groził żandarmom

Artykuł
Wikimedia Commons

Władze francuskiej wyspy Saint Michel, siedziby słynnego opactwa, zdecydowały o ewakuacji turystów i części personelu. Powodem było pojawienie się napastnika, który przed jedną z kawiarni wykrzykiwał groźby pod adresem lokalnych sił porządkowych. Kilka minut później był widziany na wałach historycznej twierdzy.

Prefekt regionu wyjaśnił, że nakazał ewakuację znajdujących się w tym miejscu turystów - około tysiąca osób - a także zamknięcie wszystkich sklepów i innych czynnych obiektów w związku z incydentem, do jakiego doszło przed południem.

Z autobusu dowożącego zwiedzających wysiadł mężczyzna, który głośno wykrzykiwał pogróżki pod adresem stróżów porządkowych. Następnie mężczyzna zbiegł i wmieszał się w tłum.

Policja intensywnie go poszukuje. Na razie nie wiadomo jakimi motywami kierował się potencjalny napastnik.

Żandarmeria niezwykle sprawnie przeprowadziła ewakuację znajdujących się w pobliżu klasztoru ludzi i turystów tam zmierzających. Niektórzy naoczni świadkowie mówią, iż kazano im opuścić pomieszczenia hotelowe, w których spędzali noc.

Położony nad Atlantykiem, na granicy Normandii i Bretanii klasztor Mont St. Michel należy do jednych z największych atrakcji Francji, i obok Paryża i zamków nad Loarą, jest najczęściej odwiedzany. Ze stałym lądem łączy go grobla. W czasie odpływów miejsce to staje się wyspą.

Źródło: interia.pl, Polskie Radio, polsatnews.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy