Wewnątrz bawili się ludzie a tuż przed, rozegrał się koszmar. Jedna osoba zginęła a trzy zostały ranne

Artykuł
pixabay

Jak wynika z wciąż aktualizowanych przez media informacji, jedna osoba zginęła a trzy zostały ranne, w tym dwie ciężko po strzelaninie przed popularnym nocnym klubem w Melbourne. Strzały padły najprawdopodobniej z przejeżdżającego samochodu.

Do strzelaniny doszło przed nocnym klubem "Love Machine". Do tej pory nie ustalono co było powodem


Policja poinformowała, że ofiarą śmiertelną był 37-letni mężczyzna, najprawdopodobniej ochroniarz.

Pozostałe ranne osoby, to stojący przed klubem, którzy czekali na wejście. Dwie z nich mają znajdować się w stanie ciężkim.

Nie wyklucza się, że liczba ofiar okaże się większa.

Policja zaapelowała do świadków incydentu, a zwłaszcza do osób posiadających nagrania wideo pozwalające na ustalenie przebiegu zajścia.

Śledczy odnaleźli spalone auto, którym najprawdopodobniej przemieszczał się zamachowiec.
W Australii stosunkowo rzadko dochodzi do przestępstw z użyciem broni palnej w rezultacie znacznego zaostrzenia przepisów regulujących zakup i posiadanie tej broni.

Przepisy zaostrzono po tym jak w 1996 r. na Tasmanii mężczyzna zastrzelił 35 osób.

 

Źródło: media

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy