Waszczykowski: Wczoraj nie było debaty, to były epitety

Artykuł
Telewizja Republika

– Słyszałem, że w jednej z audycji wczorajszych, ktoś stwierdził, że jestem gorszym ministrem od ministrów socjalistycznych, z tym, że ten ktoś nie potrafił wymienić tych ministrów. Problem polega na tym, że wczoraj nie odbyła się żadna debata na temat polityki zagranicznej, wyciągnięto dziesiątki epitetów. To był taki więc frustracji, której byliśmy świadkiem. Opozycja wciąż jest w szoku po przegranych wyborach w 2015 r. i nie może się pozbierać po tym, więc nie może podjąć się żadnej merytorycznej rozmowy – powiedział w „Prosto w Oczy” minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

– 2016 był jednym z najbardziej aktywnych okresów 27-lecia od zakończenia zimnej wojny. Ten rok jest porównywalny z okresem pracy ministra Skubiszewskiego, wtedy rozpadał się Związek Radziecki, trwała wojna bałkańska, dzisiaj też mamy podobną sytuację. Trwa wojna za naszą wschodnią granicą, między Rosją a Ukrainą, mamy niepewny, rozdygotany czas w Unii Europejskiej. Mamy niestabilne czasy i to dobry okres na podjęcie poważnej rozmowy na temat tej sytuacji i wyzwań jakie stoją przed Polską opozycją. Po stronie opozycji, poza tymi epitetami, poza przymiotnikami, wyzwiskami - „pijany”, „ręka w nocniku”, „cyrk”, słyszymy taki apel – trzeba zrobić reset polityki. Co to znaczy? „Żeby było jak było”. Na koniec odpowiedziałem - nie będzie jak było – dodał minister Waszczykowski. 

"Naprawa musi dotyczyć nowej definicji instytucji Unii Europejskiej"

– Stoimy przed wyzwaniami, trzeba podjąć poważne dyskusje dotyczących decyzji na temat reformy unii w której jesteśmy. Ponieważ Unia Europejska popełniła w ostatnich latach potężne błędy, jednym z rezultatów jest wychodzenie Wielkiej Brytanii z UE. Unia, a w szczególności strefa Euro nie rozwija się, tam nie ma wzrostu. W związku z tym te dwa błędy powodują, że trzeba zastanowić się nad remontem Unii Europejskiej. Nie tylko fasadą, ale trzeba zastanowić się jak naprawić Unię Europejską. Ta naprawa musi dotyczyć nowej definicji instytucji Unii Europejskiej. Należy na nowo określić jak powinna zachowywać się Rada Europejska, czyli instytucja w skład której wchodzą przywódcy państw, tam decyduje się o najważniejszych sprawach unii. Traktat Lizboński zakłada, że najważniejsze problemy powinny być przyjmowane kwalifikowaną większością głosów, pytanie – czy rzeczywiście trzeba to pozostawić. Czy sprawy dotyczące bezpieczeństwa państwa, a w nie trzeba uznać masową migracje, powinny być takie sprawy decydowane większością głosów, ponieważ to kwestie dotyczące bezpieczeństwa państwa. Być może powinny zostać zachowane jako prerogatywy państw członkowskich. Na nowo trzeba zdefiniować jak powinna działać Komisja Europejska. Komisarze, którzy powinni strzec czterech swobód – swobodny przepływ ludzi, towarów, usług, kapitału, czy oni powinni się tylko tym zajmować, czy jak dzisiaj mają ambicję by oceniać państwa członkowskie – zauważył minister Witold Waszczykowski. 

"Ta frustracja wynikała z tego, że dobrze poszła wizyta kanclerz Merkel"

– Kolejny problem – jaka ma być rola Parlamentu Europejskiego vis a vis parlamentów narodowych. Na nowo trzeba to zdefiniować. Oczekiwałbym od opozycji dyskusji jak to zrobić, wypracowania pewnego konsensusu politycznego w Polsce, a nie wysłuchiwania epitetów. Ta frustracja wynikała z tego, np. u pana Schetyny, że dobrze poszła wizyta kanclerz Merkel. Opozycja spodziewała się, że pani kanclerz przyjedzie i będzie nas piętnować, a tymczasem była to wielogodzinna, bardzo merytoryczna, rzeczowa, spokojna rozmowa z polskim państwem. Relacje nie zostały zniszczone, bo 2016 r. był jednym z najbardziej aktywnych w relacjach polsko-niemieckich. Odbyło się bodajże pięć wizyt na najwyższym szczeblu prezydentów, kilka spotkań premierów. Ja spotykałem się z niemieckim partnerem niemieckim Frankiem-Walter Steinmeierem niemal co miesiąc. Inni ministrowie – obrony narodowej, spraw wewnętrznych, bardzo podobnie. To intensywny czas współpracy, obchodzimy 25-lecie stosunków, do tego dochodzi kontekst trójkąta Weimarskiego, który też się odrodził w ubiegłym roku. To nie była wizyta, która coś przesądzała, to była jedna z kolejnych wizyt – zakonczył gośc programu. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy