Waszczykowski o dymisji Greya: Przykro mi, że świat mediów dał się wkręcić w prowokację "Gazety Wyborczej"

Artykuł
Telewizja Republika

– Nie można tak głęboko spekulować. Są to wewnętrzne roszady w MSZ. Nie ma tu żadnego politycznego wątku, ani tego, co sugerował jeden z dziennikarzy "Gazety Wyborczej" – mówił w Telewizji Republika minister spraw zagranicznych.

Gościem Telewizji Republika był minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski.

Odwołując ambasadora, trzeba mieć świadomość, że powołanie jego następcy trwa kilka miesięcy

W niektórych mediach pojawiają się spekulacje, że weryfikacja pracowników pod kątem tego, czy ambasady działają, idzie zbyt wolno. – Procedury są długie, w Polsce nie ma rewolucji, która wymagałaby zmian kard. Mamy pewne obowiązki, np. lipcowy szczyt NATO, podczas którego NATO podjęło ważne dla Polski decyzje. Miałem do wyboru – wymienić ambasadorów i mieć opróżnione placówki albo pozostawić ich i doprowadzić do tego, żeby szczyt podjął ważne dla Polski decyzje – mówił szef polskiej dyplomacji.

Witold Waszczykowski zaznaczył, że wymiana kadr jest procesem długotrwałym. – Odwołując ambasadora, trzeba mieć świadomość, że powołanie jego następcy trwa kilka miesięcy. Ambasadora trzeba sprawdzić pod różnymi względami, są też procedury międzynarodowe. Nie można zmienić od tak pracowników placówek – argumentował gość Telewizji Republika.

Tak, mieliśmy kontakty ze sztabem wyborczym Donalda Trumpa

Odpowiadając na pytanie o to, czy polska dyplomacja, podczas kampanii wyborczej w USA miała kontakt ze sztabem Donalda Trumpa, Witold Waszczykowski przyznał, że tak. – Faktycznie, w kampanii wyborczej mieliśmy kontakty, ale żadna dyplomacja nie mogła się do tego przyznać, bo nie można ingerować w proces wyborczy – wyjaśnił Waszczykowski. 

– Trump dwukrotnie spotykał się z Polonią, mieliśmy też inne kontakty. Tak, mieliśmy kontakty ze sztabem wyborczym Donalda Trumpa – przyznał. – Czekamy na oficjalne przejęcie władzy, na oficjalne nominacje. Nasza ambasada też nie próżnuje, ma kontakty ze środowiskiem Trumpa. Podsumowując – jesteśmy w kontakcie – zdradził szef MSZ.

To są normalne zmiany kadrowe, urzędnicze, w resorcie

Kilka dni temu doszło do dymisji Roberta Greya, który pełnił funkcję podsekretarza stanu od 30 września br. i odpowiadał za dyplomację ekonomiczną oraz politykę amerykańską i azjatycką. "Gazeta Wyborcza" spekulowała, że Grey współpracował ze służbami USA, czemu MSZ stanowczo zaprzeczył. – Nie można tak głęboko spekulować. Są to wewnętrzne roszady w MSZ. Nie ma tu żadnego politycznego wątku, ani tego, co sugerował jeden z dziennikarzy "Gazety Wyborczej". – Przykro mi, że świat mediów dał się wkręcić w prowokację "Gazety Wyborczej", który rzucił wątek szpiegowski. To są normalne zmiany kadrowe, urzędnicze, w resorcie – tłumaczył szef polskiej dyplomacji.

To są rzeczy, które naprawdę nie mogą wpływać na sytuację polityczną w Polsce

Robert Grey ma obywatelstwo amerykańskie. – Nie ma tutaj niczego nienaturalnego. W Polsce mamy do czynienia z wieloma obywatelami, którzy mają podwójne obywatelstwo, był m.in. przed laty minister spraw zagranicznych, minister finansów, który urodził się w Wielkiej Brytanii i ma podwójne obywatelstwo. To nie ma nic do rzeczy. Musimy pamiętać, że Polska ma miliony obywateli, którzy żyją za granicą, którzy chcą wrócić do Polski, tutaj się osiedlić i wrócić do życia politycznego. To są rzeczy, które naprawdę nie mogą wpływać na sytuację polityczną w Polsce – wytłumaczył Witold Waszczykowski.

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy