Wąsik: Prof. Rzepliński poczuł syndrom Boga. Problem TK, to problem jego urażonych ambicji

Artykuł
Telewizja Republika

– Prof. Rzepliński poczuł syndrom Boga, że będzie mógł samodzielnie oceniać, co jest konstytucyjne, a co nie (...) problem TK, to jest w tej chwili problem tylko prezesa i jego ambicji politycznych, jego planów i urażonych ambicji. Działamy konsekwentnie, żeby Polskę wyprowadzić z tego patu. To nie jest najważniejszy problem, Polska ma inne problemy – powiedział sekretarz stanu w KPRM i zastępca koordynatora ds. służb specjalnych Maciej Wąsik.

 

 

Wąsik odniósł się w programie do wniosku PO o odwołanie szefa MON Antoniego Macierewicza. Przypomnijmy, że za wnioskiem głosowało dziś 166 posłów, przeciw – 267, wstrzymało się trzech posłów. Sejm odrzucił wniosek. Reprezentantem wnioskodawców był Stefan Niesiołowski.

"To była czysta nienawiść, kłamstwo, oszustwo, złość wylewająca się z mównicy sejmowej"

Według niego trzeba nie mieć instynktu samozachowawczego i trzeba nie być związanym z Polską, żeby przed szczytem NATO osłabiać Polskę i ministra, który ma zapewnić Polsce bezpieczeństwo. – To są jakieś opary szaleństwa, co zrobiła PO i minister Siemoniak. Wniosek o odwołanie ministra przedstawiał w imieniu PO Stefan Niesiołowski. To nie ma nic wspólnego z dążeniem do porozumienia, do debaty. To była czysta nienawiść, kłamstwo, oszustwo, złość wylewająca się z mównicy sejmowej – ocenił.

Sekretarz stanu w KPRM powiedział, że dla PO dobro publiczne nie jest żadną wartością, ponieważ liczy się dla niej tylko dobro formacji. W jego ocenie PO nie boi się Macierewicza, ale Ryszarda Petru. – Chciała wyjść przed szereg i pokazać, że to oni dzielnie walczą z PiS, a nie .Nowoczesna. To ogromny błąd polityczny PO i sądzę, że Polacy są w stanie ocenić to w ten sposób, że to głęboka nieodpowiedzialność, że tuż przed najważniejszym wydarzeniem osłabia się ministra. PO chyba uważa, że im gorzej w Polsce, tym lepiej dla nich, że jeśli rządowi nie idzie, to oni odbudują władzę – powiedział.

"Zamachy to był atak na europejski styl życia"

Zastępca koordynatora ds. służb specjalnych przyznał, że kierownictwo przygląda się pracy służb, ale uważa, że Polska jest coraz lepiej przygotowana do Światowych Dni Młodzieży. Jak dodał, wszystkie służby mają postawione, jako priorytet te dwa wydarzenia. – Patrzymy z niepokojem na zachód Europy, gdzie pojawiają się duże zagrożenia. Tam były poważne zamachy terrorystyczne, dezorganizując życie państwa. Te zamachy to był atak na europejski styl życia, to był tzw. piąteczek, kiedy każdy idzie się bawić, pić alkohol, idzie na koncerty – stwierdził.

Wąsik powiedział również, że poważnym testem dot. bezpieczeństwa było Euro 2016. Jednocześnie ocenił, że Francja była dużo bardziej zagrożona, niż Polska. – Widzimy tutaj, że jednak służby francuskie chyba wyciągnęły wnioski. 10 tys. wojska wspierające służby porządkowe, widać nie było innej drogi. To był idealny cel, żeby pokazać, że walka jest o europejski styl życia. Na razie Francuzi zdają egzamin – podkreślił.

"Funkcjonariusze służb mieli inne zadania, które ich demoralizowały"

Sekretarz stanu w KPRM przyznał także, że źle ocenia stan służb. Według jego słów nowe kierownictwo od ośmiu miesięcy pracuje po to, żeby funkcjonariusze służb nie myśleli o niczym innym, jak o swojej pracy. – Żeby nie musieli zajmować się jakimiś bzdurami. Mieli inne zadania, które ich demoralizowały. Teraz są jasne zadania: wywiad ma się zajmować pozyskiwaniem informacji, kontrwywiad wyłapywaniem szpiegów i terrorystów, a CBA ma łupić złodziei – dodał.

 

 

"Niemożliwe, żeby w tak krótkim czasie zbudować takie imperium, nakraść tyle pieniędzy, oszukać tylu Polaków bez wsparcia parasola politycznego"

Wąsik został również zapytany o komisję śledczą ds. Amber Gold. Jak przyznał, chociaż sprawa w sądzie się toczy, to większość Polaków ma poczucie, że nie jest to możliwe, żeby przed sądem stanęły tylko dwie osoby. – To jest niemożliwe, żeby w tak krótkim czasie zbudować takie imperium, nakraść tyle pieniędzy, oszukać tylu Polaków bez wsparcia parasola politycznego. Pierwsze informacje o nieprawidłowościach KNF przekazywała w 2009 roku, a pierwsze działania ABW to rok 2012. Też chcielibyśmy wiedzieć, co się stało z tą wiedzą – zakończył.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Misiewicz: Wniosek o odwołanie Macierewicza to zamach na państwo polskie

Wyrwich o odwołaniu szefa MON: To kolejna hucpa, żeby składki na działalność KOD-u były większe

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy