Warzecha o kradzieżach wśród sędziów: Może to są eksperymenty procesowe?

Artykuł
Telewizja Republika

– Ja ostatnio mam taką zasadę, że jednak zawsze, kiedy mówię o sędziach, to zawsze podkreślam, że są tacy sędziowie, którzy mają najniższe wynagrodzenie, najwięcej spraw i najgorzej, jeśli chodzi o awans, a naprawdę dobrze pracują, więc tych sędziów pozdrawiamy – mówił w programie "Chłodnym Okiem" Łukasz Warzecha

Bieżące wydarzenia komentował w programie "Chłodnym Okiem" Łukasz Warzecha.

Czy to są indywidualne przypadki, które media złośliwie wyciągają, żeby pogrążyć sędziów, czy należałoby się jednak trochę zaniepokoić, bo tego jest trochę zbyt dużo?

Mówiąc o ostatnich trzech przypadkach prób kradzieży wśród sędziów, które zostały nagłośnione przez media, Łukasz Warzecha zauważył, że "teraz jest pytanie – czy to są indywidualne przypadki, które media złośliwie wyciągają, żeby pogrążyć sędziów, czy należałoby się jednak trochę zaniepokoić, bo tego jest trochę zbyt dużo?". – Wydaje mi się, że kiedy ktoś zostaje sędzią, przechodzi cały proces studiów, gdzie jest mowa o etyce sędziowskiej, potem przechodzi aplikację, naprawdę długo to trwa wszystko zanim się zostanie takim orzekającym, pełnoprawnym sędzią, to jednak – kiedy potem wynosi ze sklepu pendrive'y, wiertarki albo jakieś inne tego typu rzeczy – to coś tu nie gra – wskazał publicysta.

Jakiś problem tutaj mają, może kleptomanii, a może to są eksperymenty procesowe? 

Wczoraj "Super Express" poinformował o łódzkiej sędzi Sądu Okręgowego, Katarzynie K.-H., która próbowała ukraść ze sklepu spodnie. – Spodnie chciała wynieść pani sędzia w stanie spoczynku, ale jednak pani sędzia, bo jakby nie było, to jest w zasadzie też sędzia, więc jakiś problem tutaj mają, może kleptomanii, a może to są eksperymenty procesowe? Np. sędzia sprawdza, bo miał sprawę, gdzie ktoś coś wyniósł i sprawdza czy się da, bo chciałby wiedzieć na przyszłość. Da się, bo być może jest wiele takich sytuacji, w których się dało prześlizgnąć, tutaj wiemy o przypadkach, w których się nie dało – zauważył Łukasz Warzecha.

– Ja ostatnio mam taką zasadę, że jednak zawsze, kiedy mówię o sędziach, to zawsze podkreślam, że są tacy sędziowie, którzy mają najniższe wynagrodzenie, najwięcej spraw i najgorzej, jeśli chodzi o awans, a naprawdę dobrze pracują, więc tych sędziów pozdrawiamy – zakończył. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy