Wałęsa broni ks. Jankowskiego: był moim przyjacielem. Nie do wyobrażenia jest zwycięstwo Solidarności bez niego

Artykuł
Wikimedia Commons

Nie do wyobrażenia jest zwycięstwo Solidarności czy pozycja Wałęsy bez udziału fizycznego ks. Jankowskiego. To co słyszę dziś na temat zachowań ks. Jankowskiego jest nieprawdopodobne i nie jestem w stanie w to uwierzyć – napisał na Facebooku Lech Wałęsa.

„Nie do wyobrażenia jest zwycięstwo Solidarności czy pozycja Wałęsy bez udziału fizycznego ks. Jankowskiego. To co słyszę dziś na temat zachowań ks. Jankowskiego jest nieprawdopodobne i nie jestem w stanie w to uwierzyć” – napisał na swoim profilu na Facebooku Wałęsa.

„Wiele wiele lat byłem w pobliżu i nic podobnego nie widziałem. Nikt też za życia księdza nie poinformował mnie i nie zgłosił podobnych uwag. Był moim przyjacielem i tak pozostanie. Tylko Pan Bóg może to wyjaśnić i osądzić” – podkreślił b. prezydent.

Wszystko zaczęło się od reportażu dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, który ukazał się w „Dużym Formacie”, z którego wynikało, że ks. Jankowski miał być winny samobójczej śmierci nastolatki, która była z nim w ciąży. Dodatkowo oskarżono księdza o wieloletnie molestowanie nieletnich (chłopców i dziewczynek).
 
Przypomnijmy: w nocy z środy na czwartek doszło do częściowego zniszczenia pomnika ks. Jankowskiego – grupa mężczyzn przewróciła monument, który był umiejscowiony nieopodal kościoła św. Brygidy.
 

Źródło: facebook.com/telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy