Usunięcie Cejrowskiego z Jarmarku św. Dominika. Władze Gdańska tłumaczą decyzję, podróżnik odpowiada: gó*no prawda

Artykuł
Wikimedia Commons/PCOO EDP/ACE MORANDANTE/PRESIDENTIAL PHOTO/public domain

Wczoraj na naszym portalu informowaliśmy o komplikacjach, z jakimi zetknął się Wojciech Cejrowski podczas spotkania z fanami w Gdańsku. Do wersji podróżnika odniósł się wiceprezydent miasta Piotr Borawski. Cejrowski nie przebierał w słowach.

"Wojciech Cejrowski nie stoi już przy Kaplicy Królewskiej w Gdańsku. Na polecenie prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, sześciu umundurowanych na czarno ludzi (w tym jeden, który przedstawił się jako 'Piotr Adrian') usunęło Pana Cejrowskiego z terenu kościelnego, na którym rozmawiał z fanami, robił zdjęcia i podpisywał książki" – poinformowano wczoraj na profilach społecznościowych Wojciecha Cejrowskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Skandal w Gdańsku. Cejrowski został usunięty przez "sześciu umundurowanych na czarno ludzi"

Do zarzutów podróżnika odniosły się władze miasta. "W pierwszym tyg. Jarmarku Św. Dominika przeprowadzono 33 interwencji w sprawie nielegalnego handlu. Insynuowanie przez pana Cejrowskiego, że interwencja ma charakter polityczny nie ma żadnych podstaw. Pan Cejrowski został pouczony i poproszony o zaprzestanie nielegalnego handlu" – napisał wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski za co publicznie podziękowała mu prezydent Dulkiewicz.

Wojciech Cejrowski zdaje się nie zgadzać z tłumaczeniem włodarzy miasta, czego wyraz dał we wpisie pod oświadczeniem Borawskiego. „Gó*no prawda” – czytamy w odpowiedzi. 

Źródło: Twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy