Uczta intelektualna! Michalik z Lisem debatują: będzie płacz i zgrzytanie zębami. Mówią też coś o „drugiej Wenezueli”

Artykuł
Fotomag/Gazeta Polska

My weszliśmy do kasyna: tylko my stoimy, a pan Jarek gra żetonami kupionymi za naszą gotówkę. Ma wszelkie szanse, żeby „przerżnąć” całe pieniądze i to są nasze pieniądze – ostrzega Tomasz Lis, który był gościem red. E. Michalik w Superstacji.

– My weszliśmy do kasyna: tylko my stoimy, a pan Jarek gra żetonami kupionymi za naszą gotówkę. Ma wszelkie szanse, żeby „przerżnąć” całe pieniądze i to są nasze pieniądze. Z tym, że on z kasy PiS-u będzie żył jak pączek w maśle, ze swoją emeryturą, dodatkami – ubolewał Lis.

– Cena, jaką ludzie zapłacą ze swojego portfela za te trzy lata pseudo prosperity będzie straszna. Będzie płacz i zgrzytanie zębami. Te rachunki przyjdą, jak w Wenezueli, w Grecji, zawsze przychodzą, jeśli robi się prezenty.

Następnie Eliza Michalik przedstawił jakże błyskotliwą tezę! – PiS ma zawsze szczęście, kiedy oni przychodzą jest koniunktura, głupi ma zawsze szczęście – powiedziała z rozbrajającą szczerością dziennikarka.

Źródło: twitter.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy