Uczestnik Powstania Warszawskiego: W getcie staraliśmy się podać ludziom trochę jedzenia. To była sprawa z narażeniem życia

Artykuł
Telewizja Republika

– Chłopcy w moim wieku byli wykorzystywani przez Armię Krajową do działań takich, że byliśmy na terenie Niemców i robiliśmy rozeznanie ruchów Niemców, np. Niemcy często popijali wódkę w willach na Żoliborzu. Sygnały te pomagały żołnierzom Armii Krajowej w późniejszej walce bezpośredniej – mówił na antenie Telewizji Republika, uczestnik Powstania Warszawskiego, Sławomir Pocztarski ps. Bóbr.

Sławomir Pocztarski, ps. Bóbr, uczestnik Powstania Warszawskiego, był gościem programu "Republika na Żywo".

"Wstąpiłem do harcerstwa, jako "wilczek", młody chłopak, miałem 8 lat"

Opowiadając o tym, jak przystąpił do Powstania Warszawskiego, Sławomir Pocztarski opowiedział, że "wszystko zaczęło się w 1938 roku". – Wstąpiłem do harcerstwa, jako "wilczek", młody chłopak, miałem 8 lat. Dwa lata po moim wstąpieniu, przed wojną, sytuacja się zmieniła, harcerstwo zostało zawieszone, do 1942 roku, kiedy włączyłem się ponownie do harcerstwa – mówił. – Od czasu złożenia przysięgi, stałem się żołnierzem konspiracji w ramach Szarych Szeregów. Zapomniałem wtedy o imieniu i nazwisku i dostałem ps. Bóbr, a mówiono do mnie "Bobek" – opowiadał.

"Do 1943 roku pomagaliśmy Żydom, do kwietnia, kiedy to powstanie żydowskie padło"

Mówiąc o tym, jak wyglądała działalność konspiracji, Sławomir Pocztarski powiedział, że "robiliśmy różnego rodzaju napisy na murach, czciliśmy kwiatami polnymi miejsca egzekucji, co było bardzo karane przez Niemców, były też nasze wypady do getta, staraliśmy się tam podać trochę jedzenia ludziom". – To była też sprawa z narażeniem życia, gdyż na wjeździe do getta był napis, że "kto pomoże Żydom będzie rozstrzelany", ale Pan Bóg czuwał nad nami i tak, do 1943 roku pomagaliśmy Żydom, do kwietnia, kiedy to powstanie żydowskie padło – dodał.

"Sygnały te pomagały żołnierzom Armii Krajowej w późniejszej walce bezpośredniej"

Sławomir Pocztarski, opowiadając o okresie, który zbliżał do Powstania Warszawskiego, powiedział, że "znany on był nam nie z komunikatów, ale z ubrań, jakie nasi koledzy zaczynali nosić". – Były to bardziej masywne buty, byliśmy bardziej dostosowani do wyglądu zewnętrznego żołnierza –relacjonował. – Wojna się rozpoczęła, w domu ojciec był powołany do jednostki wojskowej, zostaliśmy z mamą i dwiema siostrami. Kiedy konspiracja, jako taka, została zamknięta, wstąpiłem do Szarych Szeregów, do ugrupowania zwiadowczego – mówił Sławomir Pocztarski. – Chłopcy w moim wieku byli wykorzystywani przez Armię Krajową do działań takich, że byliśmy na terenie Niemców i robiliśmy rozeznanie ruchów Niemców, np. Niemcy często popijali wódkę w willach na Żoliborzu. Sygnały te pomagały żołnierzom Armii Krajowej w późniejszej walce bezpośredniej – dodał.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy