Tymoteusz Szydło, syn premier, przyjął święcenia kapłańskie

Artykuł
twitter.com/DanielWachowiak

Syn premier Beaty Szydło przyjął święcenia kapłańskie w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej.

– Byłem związany z Kościołem, służbą liturgiczną od dzieciństwa i ta droga, którą wybrałem, była dla mnie naturalną kontynuacją. Nie rozważałem właściwie innych dróg dla siebie: po prostu wstąpiłem do seminarium. Miałem wsparcie rodziców, którzy nie byli jakoś szczególnie entuzjastycznie nastawieni, ale też nie oceniali, nie krytykowali. To, że mama była wtedy posłanką, nie miało żadnego związku z moją decyzją i jej obecne obowiązki też go nie mają. Gdybym miał zaczynać dzisiaj, to też bym wstąpił do seminarium, bo przecież najważniejsza jest realizacja powołania – powiedział o wyborze swojej życiowej drogi ks. Tymoteusz Szydło.

Ks. Tymoteusz Szydło nie kryje swojej wdzięczności dla rodziców, którzy dobrze go wychowali. – Jestem im za to bardzo wdzięczny, za wartości, jakie przekazywane były w domu. One oczywiście też są jakoś przez rodziców wyniesione z ich domów. Na pewno oprócz przykładu, jak żyć wiarą, zawdzięczam im świadomość bycia Polakiem. Ten element patriotyczny był u nas zawsze ważny. Rodzice starali się wychować mnie według swojego sumienia, do uczciwości, bycia dobrym człowiekiem i - choć zdaję sobie sprawę z własnych niedoskonałości - mam nadzieję, że im się to przynajmniej trochę udało – mówi.

Podkreśla jednak, że "teraz kontakt z mamą jest trochę utrudniony z powodu jej licznych obowiązków, ale to przecież nie decyduje o naszych relacjach". – Mama jest obecna w moim życiu, wspiera mnie i towarzyszy – dodaje młody ksiądz.

Ks. Tymoteusz Szydło jest jednym z trzynastu diakonów, którym dziś w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej bp Roman Pindel udzieli święceń kapłańskich. 

 

Źródło: bielsko.gosc.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy