Tusk w Mołdawii: Możecie Polakowi uwierzyć, że to wielkie przedsięwzięcie, jakim jest UE, opłaca się każdemu

Artykuł
Donald Tusk
Flikr/PlatformaRP/CC BY-ND 2.0

UE opłaca się każdemu obywatelowi, a mniejszości narodowe nie są lepiej chronione nigdzie na świecie - przekonywał w Kiszyniowie premier Donald Tusk. Szef rządu Mołdawii podkreślał rolę Polski w podejmowaniu decyzji przez UE w sprawie Ukrainy i całego regionu.

Jeśli zechcecie, będziecie współgospodarzami europejskiego domu, jeśli wybierzecie inaczej, nikt w Europie nie będzie was zmuszał do zmiany decyzji - mówił Tusk.

Przekonywał, że zjednoczona Europa jest wspólnotą naprawdę wolnych narodów i państw, które "nie muszą się obawiać, że silniejszy sąsiad do czegokolwiek będzie zmuszał". - To dziś jest szczególnie wyrazista i ważna wartość z punktu widzenia Polaków, ale myślę, że także z punktu widzenia mieszkańców Mołdawii - zaznaczył.

Tusk przekonywał też, że nigdzie na świecie w sposób tak jednoznaczny nie chroni się mniejszości narodowych jak w Unii Europejskiej. Przyznał, że obecnie "gorącym i dyżurnym tematem" w Mołdawii i całym regionie, a szczególnie na Ukrainie, stały się gwarancje i prawa wspólnot etnicznych i mniejszości narodowych.

- Jeśli jakakolwiek mniejszość - etniczna, narodowa, kulturowa, religijna - chce prawdziwych gwarancji dla swojego bezpieczeństwa, autonomii, praw, to Unia Europejska nie tylko to gwarantuje, ale i egzekwuje - zaznaczył polski premier.

- Jeśli jakiś rząd państwa, które jest członkiem UE, chciałby naruszać prawa mniejszości, to Unia Europejska jest instytucjonalnym sposobem na to, aby nie mógł tego robić. (...) Te nasze doświadczenia dedykuję wszystkim, którzy patrzą z obawą w przyszłość, na przykład w Mołdawii, bo chcę powiedzieć, że Unia Europejska te obawy może wyleczyć najskuteczniej - dodał Tusk.

Szef polskiego rządu przekonywał, że UE "stawia na pokój, a nie na rozstrzygnięcia siłowe". - Mołdawia i Polska mają szczególne powody stawiać wyłącznie na pokój, a nie wojnę - dodał.

Tusk mówił, że w przededniu podpisania umowy stowarzyszeniowej i zniesienia reżimu wizowego Mołdawianie dyskutują o tym, jakie korzyści może im przynieść zbliżenie się z Europą. - Chcę powiedzieć jako premier, że to ma głęboki sens dla każdej rodziny, każdego obywatela - dodał.

- Być może kiedy mówią to Hiszpanie, Anglicy czy Niemcy nie brzmi to tak wiarygodnie, bo przecież oni zawsze żyli lepiej od Polaków i od Mołdawian. Ale kiedy mówi to Polak, który przeżywa tę drogę do Europy od kilkudziesięciu lat, Polak, który ma taką wspólnotę historii i doświadczeń jak Mołdawianin, to możecie Polakowi uwierzyć, że to wielkie przedsięwzięcie, jakim jest UE, opłaca się każdemu człowiekowi, każdemu obywatelowi - podkreślił Tusk.

Zadeklarował, że dla Polaków wielką satysfakcją jest móc wspierać Mołdawię i jej obywateli "w tej bardzo ambitnej drodze do Europy".

Szef mołdawskiego rządu Iurie Leanca zapewnił, że jego kraj docenia wysiłki i rolę Polski w decyzjach, jakie podejmuje UE zarówno w sprawie Ukrainy, jak i innych państw regionu, w tym właśnie Mołdawii.

Jak podkreślił Leanca, jeszcze niecałe dwa miesiące temu nikt nie wyobrażał sobie, że "Europa Wschodnia i cały świat będą wyglądały inaczej". - Niestety to, co - jak myśleliśmy - należy do przeszłości i będzie jedynie przedmiotem badań, staje się rzeczywistością - powiedział premier Mołdawii.

- My tutaj, w Kiszyniowie, bardzo doceniamy wysiłki Polski i wysiłki podejmowane osobiście przez premiera Donalda Tuska, aby nie dopuścić do sytuacji, która byłaby podobna do tej z zimnej wojny. Chciałbym także podkreślić rolę Polski w decyzjach, jakie podejmuje Unia Europejska nie tylko w sprawie Ukrainy, ale całego regionu Europy Wschodniej, w tym Republiki Mołdawii - dodał Leanca. Wyraził nadzieję, że wspólnota międzynarodowa również będzie dokładać wszelkich starań, aby nie wrócić do konfrontacji.

Tusk odniósł się do słów odsuniętego od władzy prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, który wezwał do przeprowadzenia we wszystkich regionach Ukrainy referendum mającego określić ich status. Uczynił to w orędziu do ukraińskiego narodu, przekazanym za pośrednictwem agencji ITAR-TASS.

Szef polskiego rządu ocenił, że Janukowycz proponuje rozwiązania, które nie leżą w interesie Ukrainy i nie sprzyjają zachowaniu integralności państwa ukraińskiego. - Nie jest dobrym sposobem wprowadzanie instytucji referendów regionalnych, które mają rozstrzygnąć o całości państwa ukraińskiego. Doświadczenie z Krymem pokazuje wyraźnie, do czego to może prowadzić - zaznaczył Tusk. Jak dodał, trudno zrozumieć i zaakceptować słowa Janukowycza.

- Liczymy na to, że siły polityczne na Ukrainie będą sprzyjały deeskalacji, a nie eskalacji napięcia. W interesie nas wszystkich leży ustabilizowanie sytuacji na Ukrainie, uchronienie jej przed bankructwem i pokojowe rozwiązywanie problemów, także w relacjach ukraińsko-rosyjskich - powiedział polski premier.

Tusk wyraził nadzieję, że wszyscy sąsiedzi Ukrainy rozumieją, iż państwo to potrzebuje pomocy, a nie "aktów nieprzyjaznych czy zagrażających integralności". Szef polskiego rządu wyraził też przekonanie, że działania władz ukraińskich są warte wsparcia wspólnoty międzynarodowej.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy