Trzaskowski ukradł hasło wyborcze? Trochę w dziwny sposób się tłumaczy…

Artykuł
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

– Cieszę się, że filozofia, którą prezentuję od wielu miesięcy - filozofia inwestycji w ludzi, walki z dyskryminacją jest podzielana przez innych kandydatów – tak Rafał Trzaskowski odniósł się do zarzutów Piotra Guziała o kradzież hasła wyborczego "Warszawa dla wszystkich".

Dziś rano na bulwarach wiślanych Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy odsłonił swe hasło wyborcze "Warszawa. Dla wszystkich".

 

Niedługo potem inny kandydat, stołeczny radny Piotr Guział, zarzucił mu kradzież hasła.

 

O zarzuty Guziała Trzaskowski został zapytany podczas kolejnej konferencji prasowej - na stołecznym Ursynowie.

 

– Po pierwsze, Warszawa jest dla wszystkich. Cieszę się, że ta filozofia, którą ja prezentuję już od wielu miesięcy - filozofia, która polega na inwestycjach w ludzi, na tym, żeby walczyć z dyskryminacją, na tym, żeby Warszawa autentycznie była dla wszystkich, jest podzielana przez innych kontrkandydatów. Rozumiem, że to jest w pewnym sensie zapowiedź tego, że pan Guział zagłosuje na mnie. A mówiąc zupełnie poważnie - zostało wydane oświadczenie sztabu w tej sprawie. Każdy, kto choć trochę zna się na kampanii, wie, że hasła przygotowuje się tygodniami, zwłaszcza do druku, bo przecież zaraz te billboardy będą wisieć na warszawskich ulicach – stwierdził.

Pytany, czy jego słowa oznaczają, że nie zmieni swego hasła, Trzaskowski, odparł: "a dlaczego mam zmieniać hasło?".

– Od wielu, wielu miesięcy prezentujemy pewna filozofię, która właśnie najlepiej podsumowana jest tym hasłem. Nie śledzę tego, co robią wszyscy kontrkandydaci - dodał.

Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy