- Dalej nie widać opamiętania, dalej po drugiej stronie barykady widać prowokacje, jakby żywcem wyjęte z zeszyciku prowokatora milicyjnego. Cały przemysł pogardy, który doczekał się niemal naukowych analiz, był świadomie budowany w celu burzenia wspólnoty - mówił w rozmowie z Ryszardem Gromadzkim Adrian Stankowski, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie".
>