Tegoroczny WOŚP w ciepłym towarzystwie: przyjaciele FSB, czapki Pytla, Kraśko. ZOBACZ!

Piotr Lisiewicz 11-01-2018, 10:48
Artykuł

Pomóż bezbronnym noworodkom i wylicytuj sowiecką czapkę z napisem „Aurora”, własność byłego szefa kontrwywiadu wojskowego, który podjął nielegalną współpracę z rosyjską FSB – z tym kojarzyć się będzie tegoroczna WOŚP. Róbmy dobro, cieszmy się i wyśmiewajmy nienawiść oraz spiskowe pisowskie teorie. Niech wygrają noworodki, a z nimi dobrzy dorośli ludzie, z generałem Pytlem na czele – oto budowana dziś atmosfera - pisze Piotr Lisiewicz w najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska".

„Na szczęście politycy nie pchają się drzwiami i oknami. Chyba czują, że próba budowania kapitału politycznego na Orkiestrze to nie jest dobry pomysł. Czują też na sobie oddech Polaków, którzy bardzo szybko oceniają, czy coś jest zrobione od serca, czy jest to wykreowany sztucznie odruch” – tak mówił Jerzy Owsiak w niedawnym wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Pytel uwielbia amerykańskie medale

Wydaje się, że Piotr Pytel to dla Owsiaka, byłego pracownika firmy Carpatia, ktoś znacznie więcej niż polityk i w jego przypadku z pewnością mamy do czynienia z działaniem „od serca”, a o „wykreowanym sztucznie odruchu” nie może być mowy. Pytel do swojej czapki majtka „Aurory” dołożył do zlicytowania na WOŚP coś jeszcze: „Dla uatrakcyjnienia oferty dołączam 8 oryginalnych medali pamiątkowych – wybrałem je spośród tych, które są dla mnie szczególnie cenne”.

Jakie „medale pamiątkowe” okazały się dla Pytla „szczególnie cenne”? Rzecz jasna te z anglojęzycznymi napisami i nazwami amerykańskich służb! Czy trzeba lepszego dowodu na głupotę pisowców, niż podejrzewanie – zapewne tylko na podstawie rosyjskiej czapki – że ktoś ma nieodpowiednie związki z Ruskimi? Skoro on ma tyle amerykańskich medali pamiątkowych? I tak bardzo je ceni? A tej flagi z godłem FSB, która wisiała w siedzibie Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO, Pytel nie ceni, jak widać, w ogóle, bo jej na WOŚP nie przekazał.

Pomagajmy na luzie dzieciakom i olewajmy pisowskiego focha oraz spiskowe brednie Macierewicza („Ubeckie metody Macierewicza” – taki był tytuł tekstu o Pytlu na rosyjskim portalu Sputnik). My, Polacy, przetrwaliśmy różne trudne czasy, to i te przetrwamy, jeśli będziemy razem – oto przesłanie WOŚP.

Na saniach z Kraśko i przy świecach z Przetakiewicz

Dlatego obok czapki z „Aurory” wylicytować powinniśmy też cztery grafiki, które z porywu serca Monika Olejnik, autorka wywiadu w TVN24 z generałem Pytlem, zdjęła ze ściany własnego domu. A po udekorowaniu naszej ściany pora pomyśleć o zimowych wycieczkach. Dlatego trzeba koniecznie wylicytować lekcję powożenia saniami u Piotra Kraśko. Kraśko wywiezie cię nimi nie na białe niedźwiedzie, jak to bywało w czasach jego dziadka Wincentego, ale na piękny kulig do lasu, z ogniskiem, pochodniami i kiełbaskami.
Jak ci się znudzą ogniska na mrozie, to wylicytować możesz sobie kolację z Joanną Przetakiewicz, niegdyś partnerką Jana Kulczyka, tą, co to ostatnio bardzo ciekawe rzeczy opowiadała o tym, że kocha seks. Ciekawie może być, nieprawdaż?

(...)

Uchodźcy w pakiecie z noworodkami

(...)

W tym roku w roli czarnego charakteru obsadzony został minister Konstanty Radziwiłł, z którego to powodu odgrzano jako temat protest lekarzy rezydentów. „Panie ministrze, proszę rozmawiać z lekarzami. Proszę nie boksować się i nie mówić, że to sprawa polityczna” – zaapelował w programie wspierającej noworodki Olejnik ich główny dobroczyńca.
Skojarzenie ma być jasne: w jakim stanie jest w Polsce służba zdrowia, wszyscy wiedzą, a jedyne, co działa rewelacyjnie, to WOŚP, która ją de facto zastępuje i bez której dawno by już ona padła. Tymczasem dokonywane corocznie wyliczenia nie pozostawiają złudzeń: budżet NFZ jest ponad 1000 razy wyższy niż suma zbierana przez WOŚP.
Jak się okazało, w tym roku w pakiecie z pomocą dla dzieci zaoferowano nam jeszcze… uchodźców. Owsiak tłumaczył, że „nie jest w stanie zrozumieć polityków, którzy mówią »nie« uchodźcom”. „Nie rozumiem tego w kraju, w którym partia rządząca powołuje się na wartości chrześcijańskie. Nie mieści mi się to w głowie” – mówił u Olejnik.

Wielce prawdopodobne, że zgodnie z wielekroć powtarzanym schematem, w ostatnich dniach przed finałem WOŚP Owsiak „wykryje” jeszcze jednego, koniecznie bliskiego PiS wroga, którego zaatakuje bardzo ostro, by potem lekko złośliwie przeprosić go i wyciągnąć rękę do zgody („ach, jaki ten Jurek w gorącej wodzie kąpany, taki ma niewyparzony język”).

(...) 


Od Carpatii do bluzgów na Macierewicza

Pod koniec PRL Owsiak był pracownikiem firmy Carpatia należącej do Jana Załuski. – Myśmy wtedy ciułali na stare używane golfy diesle, a nagle się okazało, że Jurek jeździ wielkim, wypasionym land roverem, ponieważ został zatrudniony w firmie polonijnej Carpatia –wspominał Jan Pospieszalski.

Telewizja Republika ujawniła dokument, z którego wynikało, że Załuska zobowiązuje się oddać firmę Carpatia pod nadzór wywiadu wojskowego, przekazywać wywiadowi część zysków ze swoich interesów i zatrudniać na kluczowych stanowiskach wskazane przez wywiad osoby.

Najbardziej ekstremalnym przykładem absurdalnego użycia dzieci do celów propagandy był w październiku 2013 r. atak Owsiaka na Antoniego Macierewicza, gdy ponad setka pracujących w powołanym przez niego zespole naukowców zaczęła zbliżać się do prawdy o Smoleńsku. „Panie Macierewicz, zostaw nas pan wszystkich k… w spokoju!” – wykrzykiwał Owsiak. Jaki miał być oficjalny powód szału Owsiaka? Miał on zdenerwować się tym, że media zamiast reklamować jego akcję, pokazywały zespół Macierewicza (uściślijmy: wylewały na niego kubły pomyj), co Owsiak skomentował: „Kiedy dzisiaj 50 dzieci robiło masaż serca, wchodzą w życie z nauką ratowania życia, to ta wiadomość została przykryta totalnym pier...em, które od iluś miesięcy sączy się z chorych głów i wchodzi w nas, zatruwa wszystkich Polaków. Dosyć tego, po prostu k… dosyć!”.

 

CAŁOŚĆ TYLKO W "GAZECIE POLSKIEJ"

 

Nr 2 z 10 stycznia 2018

Źródło: Gazeta Polska

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy