SZOK! Zobacz jak koncerny farmaceutyczne wykorzystują media, by wywierać na nas presję!

Artykuł

Po raz pierwszy od piętnastu lat nasz rząd stworzył strategię dla polityki lekowej. Priorytetem przyświecającym jej autorom było przede wszystkim dobro pacjentów, którzy powinni mieć powszechny i tani dostęp do skutecznych leków – mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z Piotrem Nisztorem tygodniku "Gazeta Polska".

Fragment:

Jako minister zdrowia, musiał Pan rozwiązać nie tylko spór z rezydentami, lecz także przeprowadzić ustawę o ratownictwie medycznym, którą krytykowały niektóre środowiska biznesowe. Czy faktycznie te próby nacisku lobbystów na Ministerstwo Zdrowia w czasie tego procesu legislacyjnego były aż tak duże?

Nie mam informacji o naciskach lobbystów. Pewnie wynika to z przejrzystości procesu legislacyjnego, który zawsze jest najlepszą ochroną przed takimi praktykami. Oczywiście zdaję sobie sprawę, jak ważny dla rozwoju gospodarczego jest prywatny kapitał, ale są rzeczy ważniejsze niż biznes. Niektóre elementy państwa powinny być traktowane w sposób specjalny. Przecież nie mamy na przykład prywatnej policji. Państwowe stanie się też ratownictwo medyczne, jako jeden z bardzo istotnych elementów bezpieczeństwa kraju. Wiem, że prywatnym, w tym również zagranicznym firmom te rozwiązania się nie podobały, ale celem działania Ministerstwa Zdrowia nie jest zadowalanie takich podmiotów. Jesteśmy po to, aby dbać o pacjentów. Dodam tylko, że prywatne przedsiębiorstwa będą mogły nadal starać się o kontrakty na świadczenie usług transportu międzyszpitalnego. Także w tym zakresie usprawniliśmy funkcjonowanie systemu. Przecież przez lata dochodziło do tak niedopuszczalnych sytuacji, że pacjent wysyłany ze szpitala do szpitala musiał czekać, bo w nieskończoność przeciągały się dyskusje, kto ma zapłacić za jego transport. Dzięki nowej ustawie taka sytuacja już się nie powtórzy. Koszty transportu będzie pokrywał NFZ.

Kontrowersji nie brakuje też w decyzjach Ministerstwa Zdrowia w sprawach dotyczących leków. Jak bardzo koncerny farmaceutyczne starają się ingerować w działania Pana oraz podległych urzędników?

Przede wszystkim wykorzystują do tego media. Ogromne budżety marketingowe czy PR-owe posiadane przez koncerny farmaceutyczne mogą poważnie wpływać na atmosferę w Polsce, kreując często sytuacje niezgodne z rzeczywistością. Będąc ministrem, wielokrotnie spotkałem się z medialnymi atakami na ministerstwo za rzekome ograniczenia istotnej terapii, były nieprawdziwe oskarżenia, jakoby miało dochodzić do odebrania chorym leków ratujących zdrowie czy życie. W ten sposób koncerny farmaceutyczne próbują wywierać na nas presję.

No właśnie. „Fakt” niedawno ujawnił list szefa NFZ Andrzeja Jacyny, w którym informował on Pana Ministra o wielomilionowych stratach, jakie niesie włączenie do refundacji jednego z leków. Cała sprawa wyglądała bardzo poważnie.

To były informacje wyrwane z kontekstu i mocno zmanipulowane. Ministerstwo zareagowało natychmiast. O żadnych stratach nie ma mowy.

Ale przekaz był jasny: szef NFZ atakuje Ministerstwo Zdrowia…

Szef NFZ nie atakował ministra zdrowia, lecz zwracał uwagę na pewien problem, który powinien zostać rozwiązany. I tak się właśnie stało. Zyskał Skarb Państwa i zyskali pacjenci. Zresztą do sprawy leków podchodzimy kompleksowo. Przez dziesięć miesięcy zespół kierowany przez wiceministra Marcina Czecha pracował nad stworzeniem konkretnego dokumentu, jasno i precyzyjnie określającego priorytety w tym zakresie. W efekcie dzięki zaangażowaniu wszystkich instytucji podległych resortowi udało się zakończyć pracę nad dokumentem zatytułowanym „Polityka lekowa państwa na lata 2018–2022”. To pierwsza taka strategia od piętnastu lat! Nasz rząd stworzył strategię dla polityki lekowej na najbliższe lata. Priorytetem przyświecającym jej autorom było przede wszystkim dobro pacjentów, którzy powinni mieć powszechny i tani dostęp do skutecznych leków. Aby tego dokonać, proces refundacji leków należy uczynić jeszcze bardziej transparentnym. Dlatego za kilka tygodni do Sejmu wpłynie rządowy projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej w tym zakresie. Mam nadzieję, że nowe przepisy uda się uchwalić jeszcze jesienią.

Nie obawia się Pan jednak, że zapisy tej lekowej strategii państwa zostaną tylko na papierze i będą traktowane jako element dobrego PR-u ministerstwa?

To żaden PR, lecz realny plan, strategia działań na najbliższe lata w zakresie najistotniejszego elementu opieki zdrowotnej. Ten dokument to podstawa działalności ministerstwa w zakresie leków. Zresztą niektóre z zapisanych tam działań już zostały wdrożone, jak na przykład wprowadzenie bezpłatnych szczepionek przeciwko grypie dla seniorów.

Rynek leków nadzorowany przez Ministerstwo Zdrowia to gigantyczne pieniądze – dziesiątki miliardów złotych. Czy ma Pan poczucie, że służby specjalne czuwają nad bezpieczeństwem Pana oraz urzędników resortu?

Jestem w stałym kontakcie z ministrem-koordynatorem Mariuszem Kamińskim. Wszystkie osoby, które w imieniu Ministerstwa Zdrowia uczestniczą w procesie refundacyjnym, są objęte odpowiednią ochroną służb. Czuję się więc bezpiecznie. Mam też satysfakcję, że dzięki przejrzystości i transparentności procesu refundacyjnego ceny leków w Polsce należą do najniższych w Europie. Co jednocześnie generuje pewne problemy, zwłaszcza proceder nielegalnego eksportu równoległego, będący jeszcze do niedawna jednym z elementów działalności mafii lekowej.

Jednak organy ścigania obwieściły już zwycięstwo w walce z mafią lekową. Nie były to za wczesne zapowiedzi?

Jak w każdym innym obszarze, osoby, które tworzą prawo, ścigają się z tymi, którzy znajdują kolejne sposoby na wykorzystanie niedoskonałości przepisów. W kwestii nielegalnego wywozu leków poczyniliśmy szereg legislacyjnych działań, które uniemożliwiają już ten proceder. Jestem jednak przekonany, że kreatywność przestępców jest wysoka. Dlatego tak ważną rolę odgrywa Główny Inspektorat Farmaceutyczny, który stoi na straży bezpieczeństwa lekowego. Bardzo dobrze układa się także nasza współpraca z Krajową Administracją Skarbową. Dzięki zmianom w prawie mamy wiele nowych narzędzi do skuteczniejszej walki z mafią lekową. Wprowadziliśmy kontrole transportu leków, co jest nowością, a także zakaz prowadzenia jednocześnie hurtowni farmaceutycznej i podmiotu leczniczego. Tymi działaniami obcinamy coraz więcej macek ośmiornicy, która żerowała na Polakach.

CZYTAJ CAŁOŚĆ w "Gazecie Polskiej"

 

Źródło: Gazeta Polska

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy