Wśród porwanych osób, większość to dzieci. Doszło do niego w poniedziałek w mieście Bamenda w północno-zachodnim Kamerunie.
Większość porwanych to uczniowie.
Jak podaje Reuters, na razie nie jest jasne, kto odpowiada za porwanie około 80 osób.
Jak zaznacza Reuters, w anglojęzycznym regionie, w którym doszło do zdarzenia, separatyści walczą o stworzenie odrębnego państwa.
Bamenda jest jednym z największych miast w Kamerunie.
Źródło: Reuters, IAR, wp.pl