Szkoci chcą kolejne głosowania ws. niepodległości

Artykuł
FLICKR.COM/THE LAIRD OF OLDHAM/CC BY-SA 2.0

Chociaż Szkocka Partia Narodowa zapowiadała, po zeszłorocznym przegranym referendum wstrzymanie się z kolejnymi głosowania w tej sprawie, teraz szkocka premier Nicola Sturgeon poinformowała, że zamierza wyznaczyć możliwy termin kolejnego referendum.

W przeprowadzonym w połowie września 2014 roku referendum w sprawie oderwania się od Wielkiej Brytanii 55,3 procent Szkotów opowiedziało się przeciwko. Przeciwko niepodległości padło 2 mln 001 926 głosów, za niepodległością - 1 mln 617 989. Frekwencja wyniosła 84,6 procent.

Wczoraj szkocka premier Nicola Sturgeon wróciła do tematu, proponując znalezienie terminu na głosowanie w przyszłym roku.

Jak podaje serwis Sturgeon musiała zdecydować się na deklarację z powodu presji jaką wywierała na nią jej własna partia. Jak podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami Press Association, w najbliższym czasie szkocki rząd doprecyzuje możliwe daty oraz kształt referendum.

Ewentualna secesja Szkocji byłaby dla Zjednoczonego Królestwa historycznym ciosem, porównywalnym jedynie z oderwaniem się Irlandii w 1922 roku. Jeżeli Szkoci w kolejnym już referendum zagłosują za niepodległością, to ich kraj faktycznie uzyska ją dopiero trwających około roku pracacj konwentu konstytucyjnego. Będzie on musiał zdecydować m.in. o kształcie systemu prawnego niepodległej Szkocji i jej walucie oraz skutecznie przeprowadzić secesyjne negocjacje z Londynem, dotyczące choćby wysokości brytyjskiego długu, jaki rząd w Edynburgu musiałby przejąć na siebie.


Czytaj więcej:

Cameron realizuje obietnice wyborcze. Referendum ws. wyjścia z Unii w połowie 2016 roku?

Źródło: uk.news.yahoo.com, huffingtonpost.co.uk, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy