Szefowa włoskiej dyplomacji krytycznie o ministrze Sienkiewiczu

zm, mg 06-12-2013, 13:03
Artykuł
Flickr/CC/Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RP

Minister spraw zagranicznych Włoch Emma Bonino skrytykowała wypowiedź szefa polskiego MSW, który nazwał "bandytami" kibiców rzymskiego klubu Lazio, zatrzymanych 28 listopada przed meczem z Legią i przebywających w areszcie w Warszawie.

– To słowa niestosowne, zwłaszcza dla ministra – tak w piątkowej rozmowie z dziennikarzami Bonino podsumowała nagłośnione przez wszystkie włoskie media słowa Sienkiewicza na temat, czekających na procesy w Polsce, ponad 20 kibiców Lazio.

W czwartek w Lublinie szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz był pytany o kibiców Lazio Rzym. – Rozumiem ból rodzin tych kibiców, którzy pod aresztem mówią o swoich dzieciach, o tym, że tam przebywają w złych warunkach, że dzieje im się krzywda. Natomiast wobec tych kibiców Lazio jest wykonywane prawo, które obowiązuje na terenie Polski tak samo obywateli polskich, jak i cudzoziemców – powiedział Sienkiewicz. – Trudno też nie powstrzymać się od komentarza, że część z tych rodziców, którzy w tej chwili upominają się o swoje dzieci, to są rodzice bandytów, których miejsce w momencie, kiedy dokonują tego rodzaju akcji, jest w aresztach, co też się stało – dodał.

Szefowa włoskiej dyplomacji podkreśliła, że "odpowiedzialność jest indywidualna, nie można jej generalizować". Piątkowa włoska prasa pisze o tym, że te wyjątkowo ostre słowa padły w dniu, gdy premier Włoch Enrico Letta podczas wizyty w Warszawie i rozmów z Donaldem Tuskiem upomniał się o rzymskich kibiców, aresztowanych w Polsce.

Dziennik "La Repubblica" wyraża opinię, że sprawa fanów Lazio doprowadziła do napięcia między Włochami a Polską. Najostrzej wypowiedź szefa polskiego MSW ocenił były minister obrony Włoch, polityk ugrupowania
prawicy Ignazio La Russa, który oświadczył – To hańba, że polski minister nazywa bandytami
zatrzymanych kibiców. My nie pozwolimy sobie powiedzieć tego samego o wielu Polakach, którzy mają
poważne problemy z włoskim wymiarem sprawiedliwości.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy